Zespół DFRLab przyjrzał się ostatnim pożarom, które wybuchają w Rosji. Według analityków zespołu część z tych zdarzeń może być wynikiem sabotażu. Wskazuje na to zwłaszcza pięć ostatnich pożarów i tajemnicze „częściowe zawalenie” się mostu, który służył do przerzucania żołnierzy i sprzętu wojskowego do Ukrainy.
Cyfrowe Laboratorium Badań Sądowych Rady Atlantyckiej (DFRLab), które zajmuje się sprawdzaniem i dementowaniem fake newsów, od początku wojny w Ukrainie obserwuje ruchy wojsk rosyjskich, ale też działań Rosji w zakresie wojskowości, cyberbezpieczeństwa i informatyki. Skala rosyjskiej dezinformacji i propagandy jest w tym kraju tak duża, że zespół DFRLab przygotował specjalny raport wojenny. W ostatnim wydaniu skupiono się na pożarach na terenie całego kraju, które w części wyglądają jak działania sabotażowe.
Pożary w Rosji mogą być wynikiem sabotażu? Zespół DFRLab zbadał ostatnie doniesienia
W ciągu ostatnich dni płonęło już wiele strategicznych obiektów na terytorium Rosji. W większości przypadków przyczyna pożarów nie została oficjalnie potwierdzona, chociaż wielu analityków i ekspertów podejrzewa działania sabotażowe. Takie przypuszczenia są zwłaszcza w przypadku ostatniego pożaru z 3 maja.
Map of fires and explosions at various facilities in the Russian Federation since the beginning of the war in #Ukraine️. #Russia pic.twitter.com/H6Apc0kIcG
— We stand for Truth, Freedom, and Fairness🇺🇦 (@BWhiteSwan) May 2, 2022
W nocy pod Moskwą wybuchł pożar na terenie kompleksu magazynów Atlant Park – a dokładniej w magazynie należącym do prokremlowskiego wydawnictwa „Proszeszczenie”. Jak informował niezależny rosyjski portal Mediazona, tuż po rozpoczęciu wojny w Ukrainie pracownicy tego wydawnictwa otrzymali polecenie usunięcia ze szkolnych podręczników „nieodpowiednich” wzmianek o Ukrainie. – Mamy konstruować podręczniki tak, aby wyglądało, że Ukraina po prostu nie istnieje. To ogromny problem, kiedy w podręczniku nie ma informacji o danym kraju. Dziecko, które dorasta bez takiej wiedzy, będzie bardziej skłonne uwierzyć w narracje prezentowaną w telewizji – mówił portalowi jeden z pracowników wydawnictwa.
Tego samego dnia doszło do pożaru w składzie odpadów polietylenowych w rejonie Krasnojarska. Ogień miał obejmować około 500 metrów kwadratowych. 2 maja natomiast doszło do pożaru w fabryce amunicji w Permie, niedaleko Uralu. Fabryka miała produkować amunicję rakietową Grad i Smiercz, które to pociski na dużą skalę były wykorzystywane w Ukrainie. 1 maja w mediach pojawiły się także nagrania niewyjaśnionego pożaru zbiorników oleju opałowego w mieście Mytiszcze.
Według nielicznych niezależnych rosyjskich mediów do sabotażu miało dojść także 30 kwietnia, gdy wybuchł pożar w 120-megawatowej elektrowni węglowej GRES-2 na wyspie Sachalin. Dzień później w rosyjskich mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia zniszczonego mostu kolejowego w obwodzie kurskim. Informację tę potwierdziła RIA Novosti, jednak bez podawania przyczyny „częściowego zawalenia” mostu. Przeprawa ta miała służyć do transportu żołnierzy i sprzętu wojskowego na Ukrainę.
Tajemnicze serie pożarów w Rosji
Gdzie jeszcze w Rosji dochodziło do ogromnych pożarów? W ostatnich dniach ogień zniszczył także:
- magazyny ropy w Biełgorodzie,
- instytut badawczy Ministerstwa Obrony w Twerze,
- zakład przemysłu kosmicznego w Korolowie,
- magazyn ropy Briańsku,
- bazę wojskową ze zbiornikami paliwa i składem amunicji w Briańsku,
- rosyjską fabrykę zbrojeniową na Syberii.
Jak informuje DFRLab, seria pożarów w miejscach strategicznych dla obronności Rosji budzi coraz większe podejrzenia, że za incydentami stoją działania sabotażowe. Kraj ten zmaga się jeszcze dodatkowo z masowymi, sezonowymi pożarami na Syberii. Od 2 maja ogień trawi kolejne połacie terenu. Pożaru nie ma jednak kto ugasić, bo jednostka wojskowa odpowiedzialna za gaszenie ognia w tym regionie została wysłana na wojnę.
Źródło: gazeta.pl