Rosyjski propagandysta Dmitrij Kisielow odgrażał się Wielkiej Brytanii podwodnym pociskiem nuklearnym „Posejdon”. Bezzałogowa łódź podwodna, jak straszy Kreml, może zamienić Wyspy Brytyjskie w „radioaktywną pustynię”. – Taka fala niesie za sobą ekstremalną promieniotwórczość – przekonywał, prezentując wizualizację ataku.
Rosja grozi Wielkiej Brytanii głowicą nuklearną „Posejdon”. Pokazano nagranie
– Kolejna opcja na pogrążenie Wielkiej Brytanii w głębinach morskich to rosyjska bezzałogowa łódź podwodna Posejdon – powiedział Dmitrij Kisielow. Jak wyjaśnił, pocisk nuklearny można wystrzelić z głębokości jednego kilometra. Przemieszczać się będzie z prędkością 200 km/h.
– Nie ma żadnych możliwości, żeby zatrzymać tego podwodnego drona. Jego głowica ma wydajność nawet do 100 megaton – dodał. Kisielow zaprezentował wizualizację, na której widzimy, jak cała Wielka Brytania znika z powierzchni ziemi.
And another nuclear threat to the UK from Russian state TV’s Dmitry Kiselyov:
He says his country’s Poseidon nuclear underwater drone could cause a tsunami that would „plunge the British Isles into the depths of the sea” and turn them into a „radioactive desert” (with subs) pic.twitter.com/usElgqHeIG
— Francis Scarr (@francis_scarr) May 1, 2022
– Eksplozja termonukleralnej torpedy na brytyjskiej linii brzegowej wywoła gigantyczne tsunami nawet do 500 metrów wysokości. Taka fala niesie za sobą ekstremalną promieniotwórczość – wymienił.
– Po przejściu Wysp Brytyjskich zmieni cokolwiek z tego kraju zostanie w radioaktywną pustynię niezdatną do niczego przez długi czas – stwierdził.
Dmitrij Kisielow jest rosyjskim prezenterem, który potocznie nazywany jest rzecznikiem Władimira Putina. Jeden z najbardziej zagorzałych propagandystów, mianowanym w 2013 roku na stanowisko prezesa grupy mediowej Rossija Siegodnia.
Kisielow zasłynął ze skandalicznych, homofobicznych, antyunijnych i antyukraińskich deklaracji w 2014 roku. Porównywał działania USA do działań religijnych terrorystów. Od 8 lat znajduje się na liście osób objętych unijnymi sankcjami.
Władimir Putin straszy Iskanderami, bombą atomową i pociskiem „Szatan II”
Groźby dotyczące użycia zwykłej bomby atomowej przestały robić wrażenie na opinii publicznej. – Oni deklarują, że mają kilka tysięcy tych głowic. Wie pan w jakim to jest stanie technicznym? Wiele tych systemów leży w piwnicach od lat 60. Lepiej tego w ogóle nie dotykać, bo to samo wybuchnie – skwitował w rozmowie z naTemat gen. Waldemar Skrzypczak.
Kreml przeszedł więc do straszenia konkretnym sprzętem. Wśród nich jest międzykontynentalny pocisk balistyczny „Szatan II”. Jak pisaliśmy, podczas ostatnich ćwiczeń rakieta przemierzyła odległość 6000 km.
– To jest niezwykle groźna rakieta balistyczna, międzykontynentalna i w dodatku hipersoniczna, która osiąga prędkość 7 km na sekundę. Potrafi omijać systemy antyrakietowe, antybalistyczne, a jej zasięg wynosi do 10 tys. km – wyjaśnił dla naTemat gen. Leon Komornicki.
Jeszcze pod koniec kwietnia rosyjskie media wypuściły nagranie ze spotkania Putina z Radą Ustawodawców. Prezydent Rosji zaczął straszyć Zachód użyciem broni, „jakiej jeszcze nie zna nikt”.
– Miał na myśli broń hipersoniczną. Prawdopodobnie mamy odczynienia z głowicą, która może zmylić obronę przeciwrakietową Stanów Zjednoczonych. Żadne państwo nie posiada analogicznie działającej broni – wyjaśnił w rozmowie z naTemat Wojciech Łuczak.
Źródło: natemat.pl