Pięcioro dzieci zostało sierotami po tym, jak urodzinowa wycieczka przerodziła się w tragedię.
Jessica i Jake Woodruff właśnie zmierzali z Yreki do Oregonu, aby świętować urodziny Jessiki. Niestety w trakcie tej podróży na samochód spadła gigantyczna sekwoja zabijając parę na miejscu.
Zmarli pozostawili po sobie pięcioro dzieci: Megan, Evana, Casey, Allie i Chelsea, które są w wieku od 8 do 24 lat.
45-letnia Jessica i jej 36-letni mąż Jake w czwartek rano jechali Hondą Accord, rocznik 2016, przez hrabstwo Del Norte w Kalifornii, gdy ze wschodniej strony autostrady spadła na nich duża sekwoja – czytamy w informacji prasowej California Highway Patrol.
Uruchomiono zbiórkę na pomoc dla dzieci
Na stronie GoFundMe, gdzie uruchomiono zbiórkę pieniędzy, aby pomóc dzieciom zmarłej pary, można się dowiedzieć, że para była na corocznej wycieczce na wybrzeże z okazji 45. urodzin Jessiki.
„Ta piątka dzieci została bez rodziców. Muszą się teraz zmierzyć z wszystkimi codziennymi wydatkami” – napisała organizatorka zbiórki na GoFundMe, Amanda Maffei.
„Prosimy każdego, kto może ich wesprzeć, aby to zrobił. Te dzieci muszą zmierzyć się z tą straszną rzeczywistością i wielką stratą. Ci z was, którzy znają tę rodzinę, wiedzą, jak bardzo są ze sobą związani. Ich życie zmieniło się na zawsze”.
W aktualizacji postu na stronie podziękowano tym, którzy wsparli zbiórkę pieniędzy. Do tej pory pula zebranych środków przekroczyła 570 tysięcy złotych. Amanda napisała: „Nie można przejść obojętnie obok tragedii i traumy z jaką wiąże się strata Jessiki i Jake’a. Jak wszyscy możemy sobie wyobrazić, będzie to trwało jeszcze długo. Trudna droga przed nami, zwłaszcza dla pozostawionych dzieci.”
„Świadomość, że w ciągu ostatnich kilku dni ta rodzina otrzymała wielkie wparcie jest czymś niesamowitym”.
Członek rodziny zmarłej pary, Emma Miravalle Hood powiedziała dla Wild Rivers Outpost, że dwójka najstarszych dzieci z poprzedniego związku Jessiki „natychmiast podjęła kroki w celu wychowania trójki młodszego rodzeństwa”.
„Ich rodzina i ci rodzice byli niezwykle skromną, kochającą zabawę parą. Wiedzieli, że są bratnimi duszami w momencie, gdy się spotkali”.
Takie wypadki należą do rzadkości
Przyczyna tej tragedii nadal jest przedmiotem dochodzenia – podała do informacji policja.
„To bardzo zalesiony obszar” – powiedziała dla SFGate Brandy Gonzalez z California Highway Patrol. „Wszędzie mamy drzewa. Dookoła rosną sekwoje. To długowieczne drzewa i nie mamy pojęcia, dlaczego to konkretne drzewo upadło. Tak zdecydowała Matka Natura”.
Brandy dodała też, że chociaż drzewa od czasu do czasu upadają, ten śmiertelny incydent należy do rzadkości.
„Okoliczności tego wypadku były bardzo niezwykłe” – powiedziała Brandy. „Pracuję w tym zawodzie od 19 lat, a na tym obszarze jakieś 12, 13 lat i jest to bardzo rzadkie. Wcześniej spadały już drzewa na samochody, ale tego rodzaju incydent jest bardzo nietypowy”.
Źródło: newsner.com