Mariupol jest bezlitośnie niszczony przez wojsko rosyjskie. Nie ma dnia, aby w atakach nie ginęli cywile. Agresor sukcesywnie równa Mariupol z ziemią. Zniszczonych lub poważnie uszkodzonych jest już 2600 budynków mieszkalnych.
Wojna na Ukrainie to koszmar ludności cywilnej. Widać to szczególnie w Mariupolu. Miasto jest cały czas ostrzeliwane, a przez blokowanie dostaw z pomocą humanitarną mieszkańcy zaczynają umierać z głodu.
Mer Mariupola Wadym Bojczenko w wywiadzie dla agencji UNIAN przekazał, że miasto zdołała opuścić połowa mieszkańców, z czego spora część wyjechała jeszcze w pierwszych dniach wojny, nim siły rosyjskie domknęły okrążenie. Ci, którzy zostali, nie mają szans na znalezienie schronienia. Mer podkreśla, że wskutek działań Rosjan ucierpiało 90% zasobów mieszkalnych w mieście.
Równocześnie siły rosyjskie blokują cywilom możliwość ucieczki z miasta. Mer Mariupola Wadym Bojczenko w wywiadzie dla agencji UNIAN poinformował, że w pierwsze dni agresji, gdy kursowały jeszcze pociągi i można było wyjechać samochodami, miasto opuściło 140 000 ludzi. Potem, w znacznie trudniejszym warunkach, wyjechało kolejnych 100 000, a 60 000 udało się wydostać korytarzami humanitarnymi.
– „Od szóstego dnia wojny staramy się robić wszystko, by funkcjonowała trasa ewakuacyjna. Ale wojska rosyjskie robiły i robią wszystko, by w Mariupolu nie pozostał ani jeden autobus. 150 nowych autobusów przeistoczyli w popiół” – mówi Bojczenko.
Mer dodał, że sytuacja osób, które zostały w mieście jest tragiczna. Ucierpiało 90% zasobów mieszkalnych Mariupola. To 2600 budynków, z których 60% zostało trafionych rakietami, z haubic albo systemów Buratino. 40% z nich nie nadaje się do odbudowy.
Źródło: twojenowinki.pl