Badanie USG zwykle jest rutynową procedurą, które ma pokazać, czy dziecko rozwija się prawidłowo. Tak miało być też tym razem. Nie od dziś wiadomo, że życie bywa nieoczekiwane i uwielbia płakać nam figle. Co takiego wydarzyło się w gabinecie? Gdy przyszła matka spojrzała na monitor, zrobiło jej się słabo. Czegoś takiego nie widziała nawet w najgorszych koszmarach.
Ciąża uznawana jest za jeden z najpiękniejszych momentów w życiu każdej kobiety. W zasadzie to zupełnie zrozumiałe. W końcu za chwilę na świecie pojawi się maleństwo, które zmieni dosłownie wszystko, a jego jeden uśmiech rozpromieni nawet najbardziej pochmurny dzień.
Problemy zaczynają się, kiedy po wykonaniu badania USG, matka aż do momentu porodu żyje w stresie. Wszystko przez jeden widok.
Badanie USG wprawiło ją w osłupienie
Kobieta pragnęła dowiedzieć się, czy maleństwo, którego nosi pod sercem, rozwija się prawidłowo. W tym celu poprosiła lekarza o skierowanie na badanie USG. Kiedy dotarła na miejsce, doznała prawdziwego szoku.
Widok, który zobaczyła, pozostanie w jej pamięci do końca życia. Wspomnijmy jeszcze o strachu, który towarzyszył jej na każdym kroku, aż do momentu porodu.
Początkowo nic nie wskazywało na komplikacje. Lekarka klasycznie kazała jej się położyć na leżance i przystawiła aparat USG do jej pękatego brzuszka. Wtedy doszło do prawdziwego dramatu.
Tego widoku nie zapomni do końca życia
Kobieta na monitorze zobaczyła twarz dziecka, która wyglądała niczym… prawdziwy szkielet. O ile rączki, nóżki i tułów wydawały się jak najbardziej w porządku, tak buźka malucha była naprawdę przerażająca.
– To było przerażające. Od razu zaczęłam się zastanawiać i martwić o to, jak będzie wyglądać moje dziecko, gdy się urodzi -mówiła w rozmowie z serwisem The Mirror.
Matka bała się o to, że dziecko, które urodzi, stanie się powodem szyderczych i prześmiewczych komentarzy. Całe szczęście jej obawy nie miały żadnego powiązania z rzeczywistością. Wszyscy uważają, że chłopiec jest wyjątkowo urodziwy.
Źródło: lelum.pl
