Gdy Justina Strumilaite zdecydowała się przygarnąć „Brownie”, zrobiła to przede wszystkim z litości. Kot był słaby i chorowity. Nikt nie wierzył, że maleństwo sobie poradzi i pokona wszelkie przeciwności losu.
Na szczęście Brownie okazał się prawdziwym wojownikiem, a jeśli jesteś ciekawy jak wyglądała jego walka o przyszłość i jak bardzo zmienił się na przestrzeni kilkunastu miesięcy, to zjedź niżej!
Brownie był najmniejszy spośród swojego rodzeństwa. Co więcej, przyszedł na świat ze zdeformowaną przednią łapką, mając tylko dwa palce.
Wkrótce zauważono, że Brownie przestał jeść i stracił sporo na wadze.
Pomimo wszelkich przeciwności, zarówno kot, jak i jego właścicielka, nie przestali walczyć. Pod troskliwą opieką Justiny, futrzak zaczął jeść i odzyskiwać siły.
Okazało się, że Brownie to ciekawski kotek, który nie boi się żadnych wyzwań. Lubi również się bawić i… psocić.
Zdaniem jego właścicielki z charakteru bardziej przypomina psa, niż kota.
To jednak nie koniec! W ciągu roku Brownie zmienił się nie do poznania również z wyglądu. Już nie przypomina mizernego i wychudzonego maleństwa. Teraz jest pięknym i ogromnym kociakiem, który może pochwalić się cudownym futerkiem.
Na szczęście ta historia ma szczęśliwe zakończenie. Brownie znalazł kochający dom, w którym otoczono go troskliwą opieką. To właśnie dzięki niej był w stanie pokonać wszelkie przeciwności losu.
Źródło: popularne.pl