Świat

Pozwali syna, bo nie spłodził wnuka! Rodzice żądają milionów

Szokujący proces! Rodzice procesują się z własnym synem i domagają się od niego zwrotu wszystkich pieniędzy, jakie zainwestowali w jego wychowanie od momentu narodzin, a także kosztów wesela. Powód? Chociaż minęło sześć lat od ślubu, mężczyzna nie spłodził żadnego wnuka, a w dodatku wyprowadził się od żony i nie zamierza wracać. Rodzice wycenili swoje straty na równowartość trzech milionów złotych.

Pozwali syna, bo nie spłodził wnuka! Rodzice żądają milionów

„Zabiliśmy swoje marzenia, żeby go wychować. To marzenie każdego rodzica, by mieć wnuki. Czekaliśmy na to latami” – tak mówią dla „The National World” rodzice, którzy podali właśnie do sądu własnego syna. Sajneev Prasad (61 l.) i Sadhana Prasad (57 l.) z Indii domagają się od mężczyzny zwrotu wszystkich pieniędzy, jakie zainwestowali w jego wychowanie od momentu narodzin, a także kosztów wystawnego wesela, jakie urządzili mi w pięciogwiazdkowym hotelu oraz podróży poślubnej do Tajlandii. Ślub Shreya Sagara z Shubhangi odbył się w 2016 roku, ale para nadal nie doczekała się ani jednego dziecka. Mało tego, Shrey wyprowadził się od żony, mieszka osobno i nie zamierza wracać. Zdaniem rodziców oznacza to, że wyrzucili w błoto ogromną kwotę pieniędzy, w tym oszczędności życia na uroczyste wesele. Wszystko podliczyli i wyszło im, że z racji bezdzietności syn musi im teraz oddać równowartość trzech milionów złotych.

Jako formalną przyczynę pozwu sądowego podają „mentalne udręczenie”, jakie zafundował im syn swoją bezdzietnością. Ale Sajneev Prasad i Sadhana Prasad nie wykluczają jeszcze dogadania się z synem. Podkreślają, że dają marnotrawnym młodym rok na naprawę błędów i spłodzenie potomka. Jeśli do tego momentu wnuk się nie pojawi, będą musieli ich zdaniem zapłacić trzy miliony złotych. Po czyjej stronie stanie indyjski sąd? Pozostaje czekać na werdykt w tej szokującej sprawie. Co myślisz o pretensjach rodziców odnośnie braku wnuka? Głosuj w naszej sondzie!

Źródło: se.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close