17-miesięczna dziewczynka zmarła, zagryziona przez swojego psa. Ta szokująca informacja wstrząsnęła mieszkańcami St. Helens w Anglii. Jak się okazuje, rodzice Belli kupili zwierzę zaledwie tydzień przed tragedią. Dlaczego rozwścieczona bestia rzuciła się na dziecko?
Co dokładnie wydarzyło się w poniedziałek 21 marca po południu w domu przy Bidston Avenue w St Helens – na razie nie wiadomo. Służby zostały tam wezwane około godziny 15.50 do poważnie rannej 17-miesięcznej dziewczynki.
Anglia. 17-miesięczna dziewczynka zagryziona na śmierć przez psa
Okazało się, że mała Bella-Rae Birch została brutalnie pogryziona przez psa należącego do jej rodziców. Maluszek został przewieziony do szpitala, niestety pomimo wysiłków lekarzy dziewczynki nie udało się uratować.
W sprawie niewiele na razie wiadomo. Policja z Merseyside przekazała, że pies został kupiony przez rodziców Belli zaledwie przed tygodniem. Trwa ustalanie poprzednich właścicieli zwierzęcia, a także jakiej był rasy – istnieją podejrzenia, że pies mógł być przedstawicielem rasy zakazanej do posiadania w Wielkiej Brytanii. Agresywne zwierzę zostało już uśpione.
Sąsiedzi są wstrząśnięci śmiercią dziewczynki
Sąsiedzi rodziny są wstrząśnięci tragicznymi wydarzeniami. Jak mówią w rozmowie z brytyjskimi mediami, Bella była piękną małą dziewczynkę.
– Gdy przyjechałam do domu w okolicy roiło się od policji. Na dworze była mama Belli, płakała. Zachowywała się histerycznie – opowiada jeden z sąsiadów. Inny dodaje, że widział, jak policja wyprowadzała z domu psa, który zagryzł dziewczynkę. Jego zdaniem, sądząc od tyłu, mógł to być bull terrier albo pitbul.
Policjanci apelują do wszystkich o pomoc w ustaleniu przebiegu wydarzeń.
Źródło: fakt.pl