Rodzina Olega Fedko, młodego policjanta z Chersonia, uciekała przed rosyjskim wojskiem, gdy do ich samochodu otworzono ogień – donoszą ukraińskie media. Ataku nie przeżyła żadna z pięciu osób znajdujących się w pojeździe – żona i rodzice Olega oraz dwójka jego małych dzieci w wieku 6 lat i 1,5 miesiąca.
Do opinii publicznej docierają coraz to straszniejsze opisy brutalnych ataków Rosjan na Ukrainę. Choć Moskwa zapewnia, że rosyjskie wojsko atakuje jedynie cele wojskowe, media na całym świecie obiegają zdjęcia ofiar cywilnych i zrównanych z ziemią budynków mieszkalnych.
Wojna na Ukrainie. W Chersoniu w ostrzale zginęła cała rodzina
Ukraiński serwis informacyjny Zaxid.net opisuje kolejną tragiczną historię rodziny, która stałą się ofiarą Rosjan. Jak podaje portal, 24 lutego, czyli w dniu rozpoczęcia inwazji rosyjskiej na Ukrainę, rodzina 30-letniego policjanta Olega Fedko postanowiła uciec z rodzinnego Chersonia – miasta, które jako jedno z pierwszych stało się celem Rosjan. Oleg był na służbie, gdy jego 27-letnia żona Irina zapakowała do samochodu dwoje dzieci – 6-letnią córkę i 1,5-miesięcznego syna – oraz teściów i rozpoczęła ucieczkę z miasta.
Jak opowiedział portalowi Zaxid.net Denis Fedko, brat Olega, rodzina przejeżdżała przez Nową Kachowkę, gdy napotkała na swej drodze rosyjskie wojsko. Mężczyzna rozmawiał akurat ze swoją mamą przez telefon.
„Zdałem sobie sprawę, że ich dobijali”
– Słyszałem, jak moja mama krzyczała, że w samochodzie są dzieci i że jak oni mogą to robić. Słyszałem małego Vanię płaczącego głośno. Miał tylko 1,5 miesiąca. Potem usłyszałem strzały. Na chwilę zapanowała cisza i potem znowu strzały. Były dwie serie, każda po 2-3 strzały. Zdałem sobie sprawę, że ich dobijali – opowiada Denis Fedko w rozmowie z Zaxid.net.
Jak dodał, jego brat wciąż nie może odzyskać ciał swoich bliskich.
Pierwszy informację o śmierci rodziny Olega Fedko podał w mediach społecznościowych Jewhen Żukow, szef policji patrolowej Ukrainy.
Dorośli zginęli na miejscu. Dzieci zmarły w szpitalu
„Taką wiadomość dostałam wczoraj od kolegi: Nasz patrol zawiózł rodzinę do wsi do rodziców pod nową Kachowkę. Żona i jej teściowie zostali zabici podczas ostrzału. Dzieci – chłopiec 1,5 miesiąca i dziewczynka 6 lat – w szpitalu. Później na intensywnej terapii zmarły także dzieci policjanta” – napisał Żukow na Facebooku.
Źródło: fakt.pl