Ponad 200 psów miało trafić do ubojni mieszczącej się w Harbinie na terenie Chin kontynentalnych. Jednakże dzięki interwencji aktywistów z organizacji China Rescue Dogs ich mięso nie stało się składnikiem dań spożywanych podczas dorocznej dorocznej celebracji Chińskiego Nowego Roku. Zwierzęta uratowano przed śmiercią w męczarniach w ostatniej chwili. Już w najbliższych tygodniach setki zwierzaków zostaną wysłane samolotem do Stanów Zjednoczonych, gdzie wkrótce dostaną szansę na znalezienie nowych domów.
Organizacja prozwierzęca China Rescue Dogs donosi, że na przestrzeni ostatnich tygodni akcja ratownicza aż 205 psów zakończyła się sukcesem. Zwierzęta, które żyły w przepełnionych klatkach bez opieki medycznej, miały lada moment trafić do rzeźni, a stamtąd na talerze Chińczyków. Zostały jednak uratowane na krótko przed Chińskim Nowym Rokiem.
Psy miały zostać zjedzone
Uratowane czworonogi zostały odebrane hodowcom, którzy przeznaczyli je na mięsny market. Na szczęście aktywistom udało się je ocalić przed tym okrutnym losem, choć nie było to łatwe. Znaczne opóźnienie w transporcie zwierzaków jest spowodowane obecnie trwającą pandemią na świecie. Według informacji prasowych China Rescue Dogs 145 nowo uratowanych psów przybędzie na międzynarodowe lotnisko Johna F. Kennedy’ego w dniach 3-5 marca. Kolejne 60 przyjedzie pod koniec marca.
– Wiele psów zostało uratowanych z rzeźni z ciężarówek z mięsem, uratowanych od nadużyć i zaniedbanych. Utknęły w Chinach do końca obchodów Nowego Roku – przekazują przedstawiciele China Rescue Dogs.
Wszystkie zwierzęta otrzymały opiekę medyczną i wkrótce zostaną przetransportowane z Chin do Ameryki Północnej. Mimo napotkanych trudności aktywiści nie kryją radości na myśl, że czworonogi wkrótce trafią do Stanów Zjednoczonych, gdzie wolontariusze dołożą wszelkich starań, by każdy z uratowanych psiaków przeszedł pomyślnie proces adopcyjny.
– Wszystkie są odizolowane, z czipami. Otrzymały wszystkie potrzebne szczepionki. Teraz przyszedł czas, aby mogli spędzić resztę życia bezpiecznie i szczęśliwie ze swoją nową rodziną – czytamy w komunikacie.
Piekło zwierząt w chińskich ubojniach
Mimo ogromu starań aktywistów z całego świata psie mięso wciąż jest sprzedawane w wielu rejonach Chin. Jill Steward, prezeska organizacji China Rescue Dogs, która specjalizuje się w ratowaniu czworonogów, z przykrością stwierdza, że proces ich hodowli oraz uboju przebiega w skandalicznych warunkach, a sama śmierć jest powolna i wyjątkowo bolesna.
Tym, co wydaje się najbardziej szokujące, jest przekonanie wielu chińskich hodowców, którzy w dalszym ciągu wierzą, że przedśmiertne tortury na zwierzęciu sprawiają, że jego mięso jest delikatniejsze, a przez to lepiej smakuje. Właśnie dlatego psy są kaleczone i zabijane bez wcześniejszego uśpienia.
Jednymi z najbardziej pożądanych ras psów przez hodowców mięsa są golden retrievery. Mimo że pupile te są postrzegane niemal na całym świecie jako najlepsi towarzysze dla rodzin z dziećmi, w wielu rejonach Chin niczym nie różnią się od zwierząt hodowlanych, których mięso regularnie trafia na targi.
Pomimo starań uratowania jak największej liczby czworonogów przez wolontariuszy, niestety nie wszystkie psy mają tyle szczęścia, co 205 psów z Harbin. Aby móc kontynuować misję ratowania zwierząt z hodowli na mięso, wolontariusze zwracają się z prośbą o wpłacanie pieniędzy na rzecz ich fundacji. Każda kwota ma ogromną wartość i może uratować czyjeś życie.
Źródło: swiatzwierzat.pl