Policjanci Tim Yee i Johnny Le wybrali się, by sprawdzić obozowisko bezdomnych zlokalizowane za sklepem Walmart w Sacramento w Kalifornii. Zasmuciło ich to, co tam zastali.
W lesie za sklepem koczowała pięcioosobowa rodzina. Żywili się tym, co udało im się zdobyć i spali na ziemi.
Mama dzieci, Shannon Loveless powiedziała, że rodzina przeżyła ciężkie chwile i nie mieli innego wyjścia, jak zamieszkać w furgonetce. Przynajmniej tak im się wtedy wydawało.
Akurat, gdy Yee i Le natknęli się na tą rodzinę, Shannon przygotowywała obiad.
Widząc ich Shannon uznała, że pewnie będzie miała kłopoty i kazała opuścić im to miejsce, ponieważ nigdy wcześniej nie była traktowana życzliwie przez funkcjonariuszy w takich sytuacjach.
„To był dla nas szok, ponieważ nie wiedzieliśmy, czy wpadniemy w kłopoty” – powiedziała Shannon dla CBS 13.
Policjanci zauważyli, że dzieci są brudne i głodne. Ten widok wstrząsnął nimi do głębi.
„Trochę mnie zamurowało, gdy zobaczyłem głodne i brudne dzieci” – powiedział jeden z policjantów.
Policjanci natychmiast skontaktowali się z opieką społeczną. W czasie, gdy rodzina Lovelessów czekała na stałe zakwaterowanie, umieszczono ją w motelu.
Następnego dnia policjanci również się pojawili. Przynieśli torby z zakupami i zabawki.
„Zrobili to dla nich, żeby miały ciepłe miejsce do spania, oglądały kreskówki i wszystko to, co robią dzieci. To było niesamowite” – powiedziała zapłakana Shannon.
Kobieta powiedziała też, że to co zrobili funkcjonariusze, pomogło im na nowo uwierzyć w to, że będą znów normalne żyć.
„To wszystko zmienia, jest motywacja i lepsze nastawienie. Jestem na to gotowa” – dodała.
Tak wielu z nas nie zdaje sobie sprawy, jak wielką pracę wykonują policjanci, aby pomóc w swoich społecznościach.
Źródło: newsner.com