Nie ma dzisiaj na stole szefów dyplomacji Unii Europejskiej propozycji 9. pakietu sankcji wobec Rosji. Budzi to irytacje niektórych krajów. Trudno się zresztą dziwić w tej sytuacji.
– „Na razie nie ma takiego parcia do sankcji, jakie było na początku” – przekazał w rozmowie z RMF FM. Na sankcje wciąż bardzo naciskają Polska, kraje bałtyckie i Szwecja. Reszta państw się nie spieszy.
– „Są tacy, którzy mówią, że nie ma już czego obejmować sankcjami, że w zasadzie te sankcje, które UE mogła nałożyć – to już nałożyła. Ale tak nie jest. Litwa zaproponowała nową listę restrykcji i czeka na odpowiedź europejskich instytucji” – przekazał szef dyplomacji Litwy Gabrilerlius Landsbergis.
Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell stwierdził, że UE postępuje zgodnie z procedurami.
– „Kraje członkowskie przedstawiają swoje propozycje, służby prawne je analizują. Mogę zapewnić – nie ma żadnego przestoju” – mówi.
Jednak prace nad sankcjami wytraciły impet. Jeden z dyplomatów powiedział dziennikarzom RMF FM z czego to dokładnie wynika, a odpowiedź jest prozaiczna. Mianowicie krajom przeszkadzają koszty, które muszą ponosić w wyniku sankcji.
Źródło: twojenowinki.pl