List leżał za wycieraczkami auta. Czekał na pielęgniarkę, która jak codziennie wybierała się na dyżur. Gdy podeszła do auta, zauważyła, że za jego wycieraczką znajduje się jakiś papier. Kartka była faktycznie do niej zaadresowana. Gdy kobieta przeczytała jej treść, była w szoku. Dosłownie odebrało jej mowę.
List nie był podpisany. Pielęgniarka wyjęła kartkę zza wycieraczki i odczytała jego treść. Nie sądziła, że kiedykolwiek spotka ją podobna sytuacja. Szybko podzieliła się treścią w sieci.
List zdziwił pielęgniarkę
Kobieta pracuje na co dzień jako pielęgniarka w szpitalu zakaźnym. Pomaga leczyć chorych na koronawirusa. Każdego dnia jeździ do swojej pracy samochodem. List za wycieraczką był autorstwa któregoś z jej sąsiadów i niestety, nie zawierał anonimowych podziękowań za ciężką pracę lub wyznania miłosnego od wielbiciela. Sąsiad kobiety oskarżył ją o za częste używanie samochodu i wychodzenie z domu bez wyraźnego powodu. Nie nosiła uniformu, więc jak się wydawało sąsiadowi, nie pracowała w służbie społecznej.
– Jesteś częścią problemu – rozpisywał się dalej – zostań w domu i ochroń nasz kraj i NHS (National Health Service). Zostałaś zgłoszona! – grozi na koniec.
Kłopot w tym, że sąsiad nie miał żadnego pojęcia, że właśnie ma do czynienia z pracownicą NHS, czyli brytyjskiej służby zdrowia. Kobieta poczuła się bardzo urażona i postanowiła sprawę nagłośnić.
Niesłusznie oskarżona
Pielęgniarka naprawdę się zdenerwowała. W dobie epidemii i bardzo wysokiej liczby zakażonych koronawirusem każdego dnia naraża swoje życie i zdrowie, by pomagać chorym. Swojego auta używa do dojazdu do pracy. Chyba każdy wie, że strój pracowniczy, lekarski zakłada się w pracy, a nie w domu. Sąsiad mylnie odebrał działania sąsiadki. Kobieta na swoim profilu napisała:
– Zwykle nie publikuję zbyt wiele w mediach społecznościowych, ale mam nadzieję, że udostępnienie tego, dotrze do idioty, który zostawił kartkę na samochodzie. Co najważniejsze… pracuję dla NHS.
Pielęgniarka podkreśla, że pracuje dla brytyjskiej służby zdrowia, która wspiera cały kraj w tej epidemii. Ma żal do sąsiada, który nie spytał jej, dlaczego jeździ codziennie autem i po co, tylko tak łatwo ją ocenił.
– Jeśli to do ciebie dotarło, mam nadzieję, że czujesz się teraz kompletnym głupcem i powinieneś pomyśleć dwa razy, zanim włożysz nos w sprawy innych ludzi – puentuje swoją wypowiedź pielęgniarka.
Źródło: lelium.pl