Świat

Pielęgniarka 37 lat szukała prawdy o swoim dzieciństwie. Gdy przyjechali na nocny dyżur nie wytrzymała, przekazała karteczkę, treść wyciska łzy

Kobieta mimo upływu lat nigdy nie zapomniała o mężczyźnie, któremu zawdzięczała życie i ciągle próbowała go odnaleźć. Kiedy wydawało się, że nie ma już żadnych szans los okazał się łaskawy i sprawy potoczyły się w zupełnie nieoczekiwanym kierunku. Historia tej pielęgniarki pokazuje, że nigdy nie należy rezygnować z działań i nie pozwolić na to, aby opuściła nas nadzieja.

Kobieta nie mogła uwierzyć w swoje szczęście i ogromny przypadek, jaki sprawił, że po 37 latach udało jej się dojść do prawdy o swoim dzieciństwie. Mimo iż sama założyła już rodzinę, nie mogła przestać myśleć o tym co przytrafiło jej się w wieku zaledwie 4 lat.

Ta kobieta przez 37 lat próbowała ustalić kim jest mężczyzna ze zdjęcia

Kobieta w swoich poszukiwaniach korzystała jedynie kilku suchych faktów i wycinek ze starej gazety, gdzie na pierwszej stronie widniała jej historia oraz zdjęcie mężczyzny. Pielęgniarka jako dziecko mieszkała z rodzicami na nowojorskim SoHo i to właśnie tam w wieku 4 latach została bohatersko uratowana przez strażaka, który wyciągnął ją z płomieni. Od tamtego czasu wiele się zmieniło, ale nawet pomimo przeprowadzki kobieta nie mogła przestać myśleć o mężczyźnie, któremu zawdzięcza życie. Próbowała go odszukać, ale minęło 37 lat nim ustaliła jego personalia, a to wszystko zasługa ogromnego przypadku.

Musiała działać na odległość, lecz nadarzyła się okazja aby wrócić do Nowego Jorku

Deirdre Taylor, bo tak ma na imię kobieta, po pożarze w 1983 roku wyprowadziła się z Nowego Jorku i obecnie mieszka oraz pracuje jako pielęgniarka w Wirginii. Dobrze pamiętała jednak feralny 2 września kiedy jej dom stanął w płomieniach i starała się odnaleźć strażaka, z którym zagościła na pierwszej stronie gazety. Prowadziła poszukiwania w sieci, jednak na niewiele się to zdało i wciąż brakowało faktycznych rezultatów. W pewnym momencie pielęgniarka usłyszała, że w ramach pomocy w walce z koronawirusem zostaje czasowo przeniesiona do jednego ze szpitali w Nowym Jorku i to był znak. Trudno uwierzyć w to co wydarzyło się pewnej nocy.

Historia tej dwójki jest wręcz niewiarygodna

Kiedy kobieta pełniła jeden z nocnych dyżurów, w szpitalu pojawiła się grupa strażaków, którzy przyjechali oddać hołd pracownikom medycznym walczącym z epidemią na pierwszej linii frontu. Deirdre wykorzystała swoją szansę i pokazała im stary wycinek z gazety, okazało się, że jeden z nich rozpoznaje kolegę. Okazało się, że strażak, który uratował kobietę 37 lat temu nazywa się Gene Eugen i możliwe jest skontaktowanie się z nim. Przekazała karteczkę ze swoim numerem telefonu i już po kilku godzinach usłyszała głos swojego bohatera. On także nigdy nie zapomniał o 4-letniej dziewczynce wyniesionej z pożaru. Z racji trwającej epidemii nie mogą się ze sobą zobaczyć, ale zrobią to najszybciej jak to będzie możliwe.

Źródło: pikio.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close