Pierwsza rocznica związku stała się powodem do wykonania przez Terriego naszyjnika dla swojej dziewczyny Anny. Naszyjnik był niezwykły nie tylko dlatego, że mężczyzna własnoręcznie go wykonał.
Okazało się, że w biżuterii była ukryta niespodzianka.
Kobieta była pod ogromnym wrażeniem otrzymanego prezentu. Postanowiła nosić go każdego dnia. Nie podejrzewała, że skrywa pewien “maleńki” sekret…
W końcu przyszedł TEN moment! Półtora roku od dnia, w którym Anna otrzymała naszyjnik, Terry zaprosił ją do Jaskini Smoo w północnej Szkocji. Para zawsze pragnęła ją zobaczyć.
Właśnie w tym miejscu Terry zdecydował się na pewien krok…
Ściągnął Annie naszyjnik, który wcześniej od niego dostała, po czym rozłożył go na dwie części. Ze środka wyjął schowany tam… pierścionek zaręczynowy i uklęknął, aby poprosić ją o rękę!
Anna oczywiście przyjęła oświadczyny! Jednak, kiedy uświadomiła sobie, co mogło się stać „delikatnie” upomniała narzeczonego, że postąpił bardzo, ale to bardzo nierozważnie:
Czekaj! Czyli on był w nim przez cały ten czas?! Co by się stało, gdybym go zgubiła?!
Źródło: twojenowinki.pl