Świat

Opiekunka zadzwoniła na policję. Matka może stracić prawa rodzicielskie

28-letnia kobieta zdecydowała się na zawiadomienie służb, po tym, jak matka dzieci, którymi się opiekowała, nie wróciła do domu o umówionej godzinie. Po czasie opiekunka zaczęła mieć wątpliwości czy postąpiła słusznie.

Opiekunka zadzwoniła na policję. Matka może stracić prawa rodzicielskie

Reddit to portal, na którym ludzie dzielą się historiami ze swojego życia. Od użytkowników strony oczekują rady, zrozumienia lub po prostu chcą się wygadać.

Kobieta tak zaczęła swoją opowieść:

– Zajmuję się opieką nad dziećmi w weekendy, żeby zarobić trochę dodatkowej gotówki. Jest jedna rodzina, z którą zdecydowanie już dawno powinnam zakończyć współpracę. Matka dzieci, którymi się zajmowałam, nigdy nie wracała do domu na czas.

28-latka tłumaczyła, że początkowo jej pracodawczyni w ogóle nie podawała czasu powrotu do domu, co uniemożliwiało kobiecie zaplanowania czegokolwiek po pracy. Opiekunka oznajmiła, że muszą określać godziny powrotu.

Pewnego dnia czara goryczy się przelała

– W sobotę umówiłyśmy się, że wróci do domu o dziewiątej. Powiedziałem jej, że musi być na czas, ponieważ na wieczór zaplanowałam wyjście z przyjaciółmi. Jednak moja pracodawczyni ponownie nie wywiązała się ze złożonej obietnicy – pisze dziewczyna.

Opiekunka relacjonowała, że dzwoniła do kobiety kilkukrotnie. SMS-y również zostały pozostawione bez odpowiedzi.

– Dochodziła północ. Moje plany na wieczór i tak były już zrujnowane. Byłam zła i rozgoryczona. Zostawiłam jej wiadomość na skrzynce głosowej, że jeśli nie wróci do domu w ciągu najbliższej godziny, zadzwonię na policję – relacjonuje kobieta.

Niestety kolejny raz jej próby kontaktu pozostały bez odpowiedzi, opiekunka twierdzi, że kobieta wyświetlała jej wiadomości, jednak je ignorowała.

Rozgoryczona niania zdecydowała, że zadzwoni na policję

– Gdyby oddzwoniła i powiedziała: – “Hej, będę o godz…”. Zostałabym.

Policjanci zjawili się bardzo szybko. Opiekunka pokazała, im konwersację z matką dzieci i przekazała ustalenia dotyczące umówionej godziny powrotu. Funkcjonariusze próbowali się z nią skontaktować, również bezskutecznie. Z powodu braku odpowiedzi ze strony kobiety, zdecydowali, że zabiorą dzieci na komisariat.

Matka była wściekła

– O 3 nad ranem obudził mnie telefon. W słuchawce słyszę głos matki moich podopiecznych. Gdzie są dzieci? Dlaczego nie ma pani w domu? Następnego dnia otrzymałam długą wiadomość, w której moja pracodawczyni poinformowała mnie, iż na komisariat wezwano ojca dzieci, a przeciwko niej zostało wszczęte postępowanie. Pomijam zawarte w tekście inwektywy, skierowane w moją stronę – pisze na stronie rozemocjonowana niania.

Czy postąpiłam słusznie?

Kobieta poprosiła internautów o ocenę swojego zachowania, ponieważ zaczęła się zastanawiać czy podjęte przez nią kroki były adekwatne do sytuacji.

Źródło: parenting.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close