Bliskie spotkania z dziką przyrodą zawsze są fascynujące.
Wystarczy zapytać nurka Gary’ego Graysona, który spotkał fokę szarą w jej naturalnym środowisku.
Można było odnieść wrażenie, że foka, ani trochę nie bała się Gary’ego, a zamiast tego zrobiła coś, co sprawiło, że jeszcze bardziej pokochałem dziką przyrodę.
Do spotkania doszło, gdy Gary nurkował w pobliżu wysp Scilly u wybrzeży południowo-zachodniej Anglii. Wtedy zauważył dwie foki szare. Jedna z nich była nieco nieśmiała, podczas gdy druga w ogóle nie bała się Gary’ego, ani jego sprzętu do nurkowania.
Foka podpłynęła do Gary’ego i dotknęła jego nosa swoim nosem.
Nurek nie bardzo rozumiał, czego chce ta ciekawska foka, więc wyciągnął rękę. Foka chwyciła ją i powoli przyciągnęła do swojego brzucha.
„Ta foka szara podpłynęła do mnie i spędziła ze mną pięć minut, coś koło tego. Potem druga z nich zaczęła wspinać się po mojej nodze” – powiedział Grayson dla MEN.
„Jestem doświadczonym nurkiem, ale nigdy nie spotkałem się z czymś takim… Mam tendencję do życia na krawędzi. Jednak to z pewnością było lepsze od wszystkiego, co kiedykolwiek zrobiłem”.
Okazało się, że foka pragnęła tylko odrobiny miłości i pogłaskania po brzuchu.
„To naprawdę pokazuje, jak słodkie, ciekawskie i podobne do psów są foki” – powiedziała dziennikowi Huffington Post Ally McMillan, dyrektor generalna Seal Rescue Island.
Czasami nie ma nic lepszego od foki szarej, która rozjaśni szary dzień!
Źródło: newsner.com