Jason Kelk nie żyje. Jak informują brytyjskie media, był to najdłużej hospitalizowany pacjent z koronawirusem. Miał 49 lat.
Jason Kelk zakaził się koronawirusem w marcu 2020 roku. 49-latek spędził ponad rok na oddziale intensywnej terapii. Jak podaje Sky News, mężczyzna zmarł w piątek, niecałe 90 minut po odłączeniu od respiratora i przeniesieniu do hospicjum.
Jason Kelk, 49, had spent more than a year in intensive care at St James’ Hospital in Leeds after contracting coronavirus in March 2020 https://t.co/3qM5RUTMaj
— Sky News (@SkyNews) June 18, 2021
Sue Kelk, żona 49-latka w rozmowie z mediami wyznała, że jej mąż podjął „bardzo odważną decyzję” o zakończeniu leczenia, bo „nie chciał już tak żyć”. Miesiąc temu stan zdrowia mężczyzny pogorszył się. 49-latek zaczął doświadczać „ataków omdlenia”.
Jason Kelk chorował na cukrzycę typu 2 i astmę. Koronawirus uszkodził jego płuca i nerki. 49-latek miał też poważne problemy żołądkowe, co sprawiało, że musiał być karmiony dożylnie. Mężczyzna zmarł w spokoju, w otoczeniu żony, matki, ojca, siostry i ośmiorga wnucząt.
Źródło: twojenowinki.pl