Maia otrzymała polecenie od nauczyciela, aby narysowała swój dom. Ku zaskoczeniu pedagoga 7-latka zaczęła płakać. Okazało się, że dziewczynka i jej matka nie posiadają własnego lokum – straciły go w konsekwencji wybuchu pandemii COVID-19.
Jak relacjonuje Emma Sweeney, matka Mai, jej córka była zdenerwowana jeszcze przed feralną lekcją. Od czasu, gdy straciły dotychczasowe miejsce zamieszkania, dziewczynka stała się płaczliwa oraz zestresowana.
Ma siedem lat i to odbiło się na niej emocjonalnie – przez ostatnią połowę semestru często płakała w szkole, nigdy wcześniej się tak nie zachowywała. Płakała, gdy poproszono ją na lekcji o narysowanie domu, ponieważ go nie ma – ubolewa Emma Sweeney (Mirror).
Przez pandemię COVID-19 matka i dziecko nie mają dachu nad głową
Zanim w Wielkiej Brytanii pojawił się koronawirus, Emma Sweeney pracowała, śpiewając w nocnych klubach. Miała również na koncie nagrywanie muzyki tanecznej dla znanych wytwórni. Gdy wybuchła pandemia COVID-19, 43-latka z dnia na dzień straciła wszystkie zlecenia.
Spędziłam rok, nie zarabiając ani grosza, moja córka i ja zostałyśmy eksmitowane po siedmiu miesiącach, chociaż właściciel był bardzo miły i umorzył nam dług – opowiadała Emma Sweeney (Mirror).
Emma Sweeney i jej córka są zmuszone mieszkać kątem u matki 43-latki, a dokładniej – w salonie. Maia posiadała dwa koty, jednak ze względu na trudne warunki mieszkaniowe dziewczynka musiała pozostawić zwierzęta u wujka i ogromnie za nimi tęskni. Mimo że Sweeney znalazła sobie zajęcie, wciąż nie spełnia kluczowego dla większości najemców warunku – stabilnego dochodu od minimum dwóch lat.
Żaden agent nieruchomości nie tknie mnie kijem. Jestem w stanie zapłacić czynsz, po prostu nie spełniam surowych warunków – podkreśla Emma Sweeney (Mirror).
43-latka złożyła podanie o mieszkanie komunalne w Liverpoolu w zachodniej części Anglii. Jednak nieczęsto pojawiają się wolne nieruchomości, a jeśli już, Sweeney i jej córka i tak znajdują się na końcu długiej listy oczekujących.
Źródło: o2.pl