To mogło skończyć się tragicznie. Do zdarzenia doszło w ubiegły piątek w okolicach niemieckiej Żytawy. Pochodzący z Polski nastolatkowie układali na torach stos kamieni. W konsekwencji jadący z Niemiec pociąg o mały włos, a wykoleiłby się na torach kolejowych mostu przez Nysę. I choć pierwszemu składowi ledwo udało przejechać się przez „wybudowaną pułapkę”, młodzieńcy postanowili pójść o krok dalej. Wyciągnęli wnioski i zdecydowali, że ułożą jeszcze większą przeszkodę dla kolejnego pociągu.
Po raz kolejny układali na torach stos kamieni
Z pewnością doszłoby do tragedii, gdyby maszynista kolejnego pociągu z Hirschfelde z Niemiec nie został ostrzeżony. Dzięki tej informacji maszynę udało się zatrzymać tuż przed stosem kamieni. Aby umożliwić dalszy przejazd, kamienie musiał usunąć sam konduktor.
Zatrzymanie sprawców
Niedługo po tym, jak konduktor wrócił do pociągu i maszyna odjechała, z ukrycia wyskoczyli sprawcy zamieszania, którzy bacznie przyglądali się całej sytuacji. Dwójka nastolatków nie dała jednak za wygraną i po raz kolejny zabrała się za układanie stosu kamieni. Tym razem na mieli natomiast zdecydowanie mniej szczęścia bowiem na gorącym uczynku złapał ich patrol niemieckiej policji. Funkcjonariusze co prawda nie zatrzymali rozbójników lecz zrobili im zdjęcie, a następnie skontaktowali się z kolegami z Polski, aby ci podjęli odpowiednie kroki i wyciągnęli wnioski. Tak też się stało.
Konsekwencje
Niemiecka kolej sprawdza, jak bardzo uszkodzone zostały koła pierwszego pociągu, który przejechał przez pułapkę, i szyny. Nastolatkowie są za młodzi, aby ponieść konsekwencje swoich działań, w związku z czym za ewentualne straty mogą zapłacić rodzice dzieci.
Ta „zabawa” naprawdę mogła skończyć się tragicznie
Źródło: popularne.pl