Świat

Najpierw Łyman, teraz Krym? Płonie wielkie lotnisko na okupowanym półwyspie

Potężny pożar wybuchł na Krymie. Płonie lotnisko w Belbeku koło Sewastopola. Według marionetkowych władz „podczas lądowania samolot zjechał z pasa startowego i zapalił się”. Nie wiadomo jednak, czy te tłumaczenia można uznać za wiarygodne.

Najpierw Łyman, teraz Krym? Płonie wielkie lotnisko na okupowanym półwyspie

W sieci zaczęły pojawiać się nagrania, które mają pokazywać płonące lotnisko na okupowanym przez Rosjan Półwyspie Krymskim. Jak podają ukraińskie media, około godz. 17:40 czasu lokalnego w mieszkańcy Sewastopolu usłyszeli odgłosy eksplozji.

Jednostki straży pożarnej udały się na lotnisko w Belbeku. Tam znajduje się jedna z największych baz lotniczych okupantów na Krymie. „Według mianowanego przez Rosjan szefa okupowanego Sewastopola 'na lotnisku Belbek wystąpiła sytuacja awaryjna'” – podkreśla The Kyiv Independent.

Wideo, które zamieścił w mediach społecznościowych portal, pokazuje kłęby gęstego i ciemnego dymu:

O „sytuacji awaryjnej w Sewastopolu” poinformował również Ołeksij Honczarenko, deputowany Rady Najwyższej Ukrainy. „Lotnisko Belbek, Sewastopol! Wielki pożar, nadjeżdżają wozy strażackie” – napisał polityk.

Kolejne nagrania w mediach społecznościowych:

Portal 24tv.ua, powołując się na putinowskiego mera Sewastopola podaje, że „według ratowników podczas lądowania samolot zjechał z pasa startowego i zapalił się”. Nie wiadomo jednak, czy to prawdziwa przyczyna pożaru.

Przypomnijmy, w sobotę Ukraińcy odbili Łyman. Ministerstwo Obrony Rosji poinformowało, że „w związku z powstałym zagrożeniem okrążenia” rosyjskie wojska zostały wycofane na „korzystniejsze” pozycje. Wcześniej Strona ukraińska podała, że siły okupantów w rejonie Łymanu są otoczone. W samym mieście miało być 5,5 tysiąca rosyjskich żołnierzy.

Rosjanie ostrzelali Odessę

W sobotę rosyjskie wojska po raz kolejny ostrzelały Odessę. Dwie rakiety balistyczne Iskander uszkodziły podstację energetyczną i kilka okolicznych budynków. W jednym z prywatnych garaży wybuchł pożar, który został szybko ugaszony.

W ataku nikt nie ucierpiał – poinformował rzecznik prasowy administracji wojskowej obwodu odeskiego Serhij Bratczuk. – Wybuchy były dość głośne, bo to były Iskandery. Uszkodzona została podstacja elektryczna, ale specjaliści od gospodarki komunalnej szybko doprowadzili wszystko do porządku. Najważniejsze, że nie było ofiar. Odessa jest ostrzeliwana prawie codziennie. Ale korytarz zbożowy działa – to najważniejsze. Dziś ze wszystkich trzech portów wypłynie 11 statków, 245 tys. ton [zboża – red.] trafia do różnych portów docelowych. Pracujemy. Zbliżamy się do zwycięstwa! – powiedział Bratczuk.

Jak dodał, obecnie na Morzu Czarnym w pobliżu Odessy Rosja utrzymuje trzy okręty wojenne z 24 rakietami manewrującymi na pokładzie.

Ponadto, jak przekazały lokalne władze Rosjanie po raz kolejny zaatakowali Mikołajów. Jedna z rakiet trafiła w pięciopiętrowy budynek w pobliżu szpitala położniczego. Wśród cywilów są ranni, w tym trzymiesięczne dziecko.

Źródło: gazeta.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close