Szokujący obrót spraw z udziałem słynnej już na cały świat Joanny S. (53l.) z Wadowic (woj. małopolskie). Kobieta podejrzana o prowadzenie fikcyjnego obrotu dziełami sztuki i kierowanie piramidą finansową wpadła w ręce mundurowych w Hiszpanii 20 października b.r. po 3 latach poszukiwań. Niestety kilka dni później wraz ze swoim synem znów uciekła i obecnie ukrywa się. Było to możliwe, ponieważ tamtejszy sąd nie zastosował wobec zatrzymanej i jej dziecka aresztu tymczasowego.
Joanna S. pochodzi z Wadowic
Kobieta pochodzi z Wadowic. To tutaj ukończyła papieskie liceum (to samo, które Jan Paweł II). Daleko jej jednak do świętości i postaw godnych naśladowania. Sprytna oszustka stworzyła gigantyczną piramidę finansową wokół Galleri New Form z siedzibą w Szwecji. Zarobiła na niej szacunkowo od 300 mln do nawet miliarda złotych. We wszystkim pomagał jej syn Mikael S. Zdaniem policji para mogła oszukać na tym procederze dwa tysiące osób. Wśród poszkodowanych wymienia się znane postaci, tj. Marian Banaś (szef NIK) czy Grażyna Wolszczak (aktorka). Matce i synowi grozi do 15 lat więzienia i 10 mln grzywny.
Szukano jej w 190 krajach
Od kilku lat Joanny S. poszukiwano w aż 190 krajach czerwoną notą Interpolu, listem gończym oraz Europejskim Nakazem Aresztowania. 53-latkę i jej syna zatrzymano w Hiszpanii w październiku tego roku. Ogłoszono wówczas wieki sukces! W niedługim czasie mieli zostać poddani ekstradycji do Polski. Niestety, po przesłuchaniu, sąd wypuścił ich. Joanna S. i Mikael długo się nie zastanawiali i znowu zwiali. Nie wiadomo, gdzie są. Znów wystawiono za nimi list gończy.
– Centralny Sąd Śledczy w Madrycie uznał zasadność wniosków o wydanie podejrzanych i postanowił o bezwarunkowym ich przekazaniu polskim organom sądowym w oparciu o procedurę Europejskiego Nakazu Aresztowania – mówi Paweł Sawoń, zastępca prokuratora regionalnego w Białymstoku.
Joanna S. uciekła policji hiszpańskiej
– Jednakże z niezrozumiałych powodów tenże sąd nie zastosował wobec Joanny S. i Mikaela S. tymczasowego aresztowania, zwalniając zatrzymanych i nakazując im stawiennictwo w budynku sądu do czasu uprawomocnienia się postanowienia o przekazaniu, poinformowanie o zamiarze zmiany miejsca pobytu i podanie numeru telefonicznego do kontaktu – dodaje Sawoń.
Sawoń podkreśla, że Prokuratura Regionalna w Białymstoku nie była stroną postępowania prowadzonego przed Centralnym Sądem Śledczym w Madrycie i nie miała możliwości złożenia zażalenia na niestosowanie tymczasowego aresztowania wobec Joanny S. i Mikaela S.
Źródło: fakt.pl