Mężczyzna, który uczestniczył w pogrzebie własnych dzieci zauważył, że zwłoki maluchów zostały zastąpione lalkami. Wkrótce wyszło na jaw, że traumatyczne wydarzenia, które spotkały go w ostatnim czasie, były wynikiem intrygi jego żony. Trudno uwierzyć w to, co zrobiła kobieta.
Rosjanin Daud Daudov był w stanie głębokiej żałoby po śmierci nowonarodzonych synów. Bliźniacy mieli umrzeć z powodu niespodziewanego wylewu krwi do mózgów. Lekarze nie zdecydowali się na przeprowadzenie sekcji zwłok, gdyż islam, który wyznawała rodzina, nie dopuszcza takiej możliwości.
Mężczyzna odkrył, że zwłoki jego dzieci zostały zastąpione lalkami
Muzułmanie uważają, że pochówek powinien odbyć się jak najszybciej po stwierdzeniu zgonu. Zwłoki nie są w żaden sposób przygotowane do czuwania. Tradycja nie zakłada także kupowania trumien – zmarli są składani w grobach owinięci w biały całun.
Mężczyzna, który uczestniczył w pogrzebie swoich dzieci odkrył, że ceremonialne płótno skrywa plastikowe lalki. Początkowo był przekonany, że chłopców podmieniono w szpitalu i stali się ofiarami handlu ludźmi czy też nielegalnej aborcji.
Zrozpaczony ojciec postanowił powiadomić o sprawie policję. Kilka dni później jego zażalenie w stosunku do szpitala położniczego zostało oddalone. Żona Rosjanina, Laura, nie mogła dłużej ukrywać prawdy. Zdradziła, że nigdy nie była w ciąży, a wiadomość o przyjściu dzieci na świat to mistyfikacja.
– Kobieta przeszła badanie lekarskie, które potwierdziło, że nie rodziła. Później na piśmie potwierdziła, że cała historia jest zmyślona. Co mogę powiedzieć? Brak mi słów – skomentował gubernator Stawropola Władimir Władimirow.
Organom ścigania nie udało się wyjaśnić, jak to możliwe, że mężczyzna przez dziewięć miesięcy nie zauważył w zachowaniu i wyglądzie małżonki niczego nietypowego. Kobieta wyjaśniła, że zdecydowała się na tak radykalny krok, ponieważ jej partner bardzo chciał mieć dzieci.
– Widziałam, jak szczęśliwy był mój mąż, kiedy powiedziałam mu, że jestem w ciąży. Nie chciałam go denerwować i dlatego postanowiłam okłamywać go i naszych bliskich, udając ciążę. Nie mogłam przestać udawać. Wprowadziłam w błąd wszystkich moich krewnych i męża. Strasznie mi przykro – relacjonowała Laura Daudov.
Na czas porodu kobieta wynajęła mieszkanie znajdujące się niedaleko szpitala położniczego. Mąż nie mógł być obecny przy narodzinach z uwagi na panującą pandemię koronawirusa. Dzięki temu żonie udało się utrzymać tajemnicę aż do porodu.
Źródło: pikio.pl