Świat

„Moje dziecko, moje dziecko!”. Krzyk matki przeszył osiedle. Maleństwo skonało w drodze do szpitala

„Moje dziecko, moje dziecko!” – krzyczała matka niespełna sześciomiesięcznej Emily. Dziewczynka skonała w drodze do szpitala. Przed domem, w którym doszło do zbrodni, poruszeni tragedią mieszkańcy zostawiają kwiaty i maskotki. Maleństwo już nigdy się nimi nie pobawi.

"Moje dziecko, moje dziecko!". Krzyk matki przeszył osiedle. Maleństwo skonało w drodze do szpitala

Niedzielne popołudnie, 17 lipca, w dzielnicy Charlois w holenderskim Rotterdamie. Jest już po godzinie 17. Za chwilę leniwa niedziela zamieni się w krwawą niedzielę. Ofiarą padnie niewinna istota, której nie dane będzie poznać świata.

Holandia. Zbrodnia w Rotterdamie

Ten dzień już na zawsze zapamięta mama 6-miesięcznej Emily. Wszyscy byli w domu. Ona, jej ukochany i córeczka w pokoju, a babcia maleństwa i jej syn w kuchni.

– W pewnym momencie moja siostra [matka dziecka – przyp. red.] krzyknęła: „Dziecko! Spójrzcie na dziecko”. Obok niego leżał nóż, krew była wszędzie – powiedział stacji Rijnmond wujek Emily. Maleństwo krwawiło. W jego małe ciało zatopiono nóż. Holenderskie media przekażą później, że dziewczynce podcięto gardło.

Błagały o pomoc dla dziecka

Przerażona matka Emily i jej babcia ruszyły na ratunek. Kobiety wyszły na ulicę i błagały o pomoc, próbując zatrzymać samochody. Babcia dziewczynki przycisnęła maleństwo do piersi. Dramatyczne sceny zauważył sąsiad kobiet, Robino, który pobiegł na ratunek. To jego autem kobiety wraz z rannym dzieckiem pędziły do szpitala. Nie wiedziały wtedy, że na pomoc już jest za późno.

– Babcia i dziecko siedziały obok mnie z przodu. Matka siedziała z tyłu. Przejechałem przez miasto jak szalony. Czułem się jak w filmie. W pewnym momencie nie słyszałem już dziecka – powiedział RTL Nieuws Robino.

Po pięciu minutach byli w szpitalu. Lekarze przejęli dziewczynkę. Niemowlę było martwe. Później rozmówca RTL Nieuws powie, że to w jego aucie w trakcie jazdy Emily odeszła.

Ze spaceru wrócił tylko pies. Po kilku dniach na leśnej ścieżce znaleziono tlące się ciało. To zaginiona 17-latka?

Przerażające krzyki matki Emily

Krzyk matki dziecka przeszył holenderskie osiedle. – Gotowałam, kiedy usłyszałam krzyki mamy i babci tuż przed moim mieszkaniem. „Moje dziecko, moje dziecko” – zabrzmiało. Okropne, krzyki przeszły mnie do szpiku kości – przyznała w rozmowie z RTL Nieuws Sasza.

Mieszkańcy są wstrząśnięci zbrodnią. Pod domem, w którym mieszkała rodzina, układane są kwiaty i maskotki. Małej Emily już nie będzie dane się nimi pobawić. Na pozostawionej wśród pluszaków kartce widnieje pytanie „Dlaczego?”.

Niemowlę zginęło z rąk żołnierza

Emily zginęła straszliwą śmiercią. Kto mógł zamordować tak niewinne maleństwo? Odpowiedź jest równie przerażająca. Podejrzanym o zbrodnię jest ojciec 6-miesięcznej kruszynki, Ruud S. (22 l.).

Mężczyzna jest zawodowym żołnierzem. Pracował w IT dla holenderskich sił zbrojnych. Lecz od kilku miesięcy przebywał na zwolnieniu lekarskim. – Nasz syn przez długi czas miał problemy psychiczne – przekaże w rozmowie z gazetą „Algemeen Dagblad” matka 22-latka.

Sąsiedzi wskażą, że Ruud S. od dłuższego czasu nie radził sobie. Policja miała wielokrotnie odwiedzać dom rodziny z powodu „napiętej sytuacji rodzinnej”.

W sprawie potwornej zbrodni postępowanie prowadzi nie tylko prokuratura, ale też i wojsko. Holenderska żandarmeria nie komentuje sprawy.

Samosąd

W mediach pojawiło się nagranie z momentu zatrzymania 22-latka. Przed kamienicą zebrał się tłum rozwścieczonych mieszkańców. Furia ludzi narastała i sami chcieli wymierzyć sprawiedliwość. Przed linczem żołnierza chronili policjanci.

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close