Choć karmienie piersią to najbardziej naturalna rzecz na świecie, wielu z nas oburza widok karmiącej mamy i posilającego się malucha. Na szczęście nie wszystkich.
Od młodych mam oczekujemy, że będą karmić swoje dzieci w ukryciu – w toalecie lub w samochodzie. Zdarzają się jednak osoby otwarte i serdecznie jak ta, którą spotkała Briar McQueen.
Wraz se swoim dwumiesięcznym synkiem, Briar po raz pierwszy wybrała się do restauracji. W pewnym momencie chłopczyk rozpłakał się i stało się jasne, że jest głodny. Gdyby na stole nie czekał gorący posiłek, kobieta udałaby się do toalety, by nakarmić maleńskiego Jaxona. W tej sytuacji zdecydowała, że zrobi to przy stoliku.
Karmiąc malucha kobieta miała zajęte ręce, a jej posiłek stygł. Zupełnie niespodziewanie podeszła do niej pewna starsza pani. Briar sądziła, że staruszka zwróci jej uwagę i potępi karmienie synka w restauracji. To, co się wydarzyło, zupełnie ją zaskoczyło!
Starsza pani podeszła nie po to, by czynić Briar wymówki, a po to, by pokroić jej posiłek na małe kawałeczki! Powiedziała, że mama również musi jeść, by mieć siłę do zajmowania się swoim maleństwem.
Jej gest poruszył młodą mamę, która nie spodziewała się tak pozytywnej i serdecznej reakcji. Starsza pani nie tylko nie skrytykowała Briar, ale też chętnie jej pomogła. Karmiące mamy nieczęsto spotykają się z takim zrozumieniem i tolerancją.
Karmienie piersią to najstarszy i najbardziej naturalny sposób żywienia niemowląt. To także najlepsze, co mama może ofiarować swojemu maleństwu. Nigdy o tym nie zapominajcie!
Historia Briar dowodzi, że nawet drobny gest może wywołać uśmiech na czyjejś twarzy. Warto wykonać pierwszy krok – nawet najmniejszy, prowadzi do wielkich zmian!
Źródło: twojenowinki.pl