Świat

Mieszkała z kośćmi siostry Faustyny. Przez lata to była tajemnica

Siostra Amata Strojewska przez 15 lat mieszkała w swojej klasztornej celi z kośćmi siostry Faustyny. „Ta informacja przez lata była tajemnicą” – wskazuje portal Onet. W tym czasie przygotowała tysiące relikwii, które trafiły do wspólnot w różnych zakątkach globu.

Mieszkała z kośćmi siostry Faustyny. Przez lata to była tajemnica

Siostra Amata Strojewska była jedną z zakonnic, którym powierzono zadanie przygotowania relikwii. Do pracy przystąpiła tuż po beatyfikacji siostry Faustyny Kowalskiej, która miała miejsce w 1993 roku. Przez 15 lat mieszkała w swojej celi ze szczątkami późniejszej świętej. ” Ta informacja przez lata była tajemnicą — siostry dbały, by miejsce przechowywania szczątków pozostało tajne” – wskazuje portal Onet.

O tym, jak powstawały relikwie św. s. Faustyny siostra Amata opowiedziała w książce Ewy Czaczkowskiej pt. „Siostra Faustyna. Biografia świętej”. Przyznała, że jej zadaniem było dzielenie otrzymanych kości na drobne kawałki, które następnie umieszczała w krzyżykach i kapsułkach ze szklanymi szybkami.

Kostki świętej Faustyny dostawałam od wicepostulatorki procesu siostry Beaty Piekut. Dzieliłam je na drobniutkie cząsteczki. Żeberko właściwie rozsypywało się na proszek po dotknięciu, bo było przeżarte gruźlicą, ale stawy bardzo trudno się kruszyły. Musiałam mocno się natrudzić, by przygotować z nich drobniutkie łupki — relacjonowała zakonnica.

Siostra Amata przyznawała, że zdarzało się, że musiała przygotować relikwię z dnia na dzień. Przyznała, że nawet wtedy, gdy pracowała przez cała noc, rankiem nie czuła zmęczenia. Nie doskwierało jej ono nawet w dzień. „W tym było działanie, moc boża” – stwierdziła.

Tak powstawały relikwie siostry Faustyny

Z racji, że s. Faustyna Kowalska jest współczesną świętą, proces przygotowania relikwii został w jej przypadku dokładnie prześledzony przez media. Jeszcze przed beatyfikacją świętej odbyła się ekshumacja jej ciała. W jej trakcie zdecydowano się na pobranie części kości na relikwie. Były to przede wszystkim te drobne kości.

Drobne kosteczki z palców rąk, stóp i kręgosłupa umyto w kilku kąpielach ze spirytusu, zabezpieczono przed wilgocią i pleśnią, owinięto w jedwab, po czym zamknięto w szkatule — opisała ten proces „Polityka”.

Proces pozyskiwania relikwii jest ściśle określony przez Watykan. Aby móc to zrobić, należy uzyskać pozwolenie na rozczłonkowanie ciała. Zgody udzielają urzędnicy ze Stolicy Apostolskiej, a także osoba, która uznawana jest za spadkobiercę świętego, czy błogosławionego. Zabroniony jest również handel relikwiami przez kościelnych hierarchów.

Źródło: o2.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close