Świat

Matka z córką handlowały ciałami zmarłych. Udawały, że prowadzą krematorium

Matka z córką handlowały ciałami zmarłych pod przykrywką prowadzenia legalnego biznesu. Ich postępowanie wyszło na jaw, ponieważ kobiety były zbyt zachłanne. Wyniki śledztwa prowadzonego przez FBI są wstrząsające.

Matka z córką handlowały ciałami zmarłych. Udawały, że prowadzą krematorium

To miało być krematorium

Shirley Koch (66 l.) i jej córka Megan Hess (43 l.) z Montrose w stanie Kolorado prowadziły krematorium Sunset Mesa Funeral Home od 2009 roku. Przez wiele lat działalność obu kobiet nie wzbudzała żadnych podejrzeń. Gdy więc w ostatni wtorek policja poinformowała o aresztowaniu Shirley i Megan, lokalna społeczność była wstrząśnięta.

To, co wykazało śledztwo, prowadzone przez FBI, zwyczajnie nie mieści się w głowie…

Matka z córką handlowały ciałami zmarłych

Okazuje się, że pod przykrywką smutnego, ale potrzebnego rodzinnego biznesu, Shirley Koch i jej córka handlowały ciałami zmarłych!

O nielegalnym procederze oczywiście nie wiedzieli bliscy zmarłych osób. Myśleli, że otrzymują prochy zmarłego z rodziny, tymczasem często nie dochodziło do faktycznej kremacji, a pogrążeni w żałobie otrzymywali prochy kogoś innego!

Natomiast organy lub nawet ciała ich bliskich, za sprawą matki i córki, trafiały – oczywiście odpłatnie – do różnych organizacji naukowych, medycznych oraz edukacyjnych.

Gdy sprawą zainteresowało się FBI, w biurze Sunset Mesa Funeral Home, śledczy odkryli… pojemnik, a w nim zmieszane prochy wielu osób.

Zgubiła je pazerność

Jak to możliwe, że przez lata kobiety bezkarnie dopuszczały się podobnych praktyk? Dzięki nielegalnym procederom, Shirley i Megan zarabiały duże pieniądze. Mogły sobie więc pozwolić na to, by prowadzone przez nie „krematorium” miało bardzo konkurencyjne ceny. Z ich usług chciało korzystać wiele pogrążonych w żałobie osób. I tak spirala nakręcała się przez lata…

Makabryczny biznes wyszedł na jaw, ponieważ matkę i córkę zgubiła ich pazerność. Kobiety fałszowały dokumentację medyczną, zatajały choroby zakaźne zmarłych. Transportowały ich ciała w warunkach, które pozbawiały zmarłe osoby należytego szacunku.

Z śledztwa wynika, że w jednym przypadku kobiety miały przewieźć głowę osoby, która zmarła zakażona wirusem zapalenia wątroby typu C, normalnym lotem pasażerskim, a potem skorzystały z usług poczty! Ale nie to było powodem, dla którego ich uczynki wyszły na jaw.

Jeden z byłych pracowników krematorium złożył doniesienie na policję, informując, że jego szefowe… wyrywają zmarłym złote zęby! Pazerne kobiety następnie je sprzedawały i upłynniały gotówkę. Dopiero po tym zgłoszeniu sprawą zainteresowało się FBI.

Teraz matce i córce grozi do 20 lat więzienia oraz kary finansowe. Kobiety nie przyznają się do winy.

Źródło: popularne.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close