Francuscy prokuratorzy poinformowali w niedzielę, że badają raport Europejskiego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF). Pojawiły się w nim oskarżenia o defraudację setek tysięcy euro z funduszy UE skierowane wobec skrajnie prawicowej kandydatki na prezydenta Marine Le Pen i członków jej partii.
Prokuratura w Paryżu potwierdziła w niedzielę 17 kwietnia, że analizuje raport, który 11 marca otrzymała od Europejskiego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych OLAF, przekazała Agencja Reutera. Jak napisał w sobotę 16 kwietnia portal śledczy Mediapart, z raportu OLAF wynika, że Le Pen miała sprzeniewierzyć 136 993,99 euro ze środków publicznych, które otrzymała z Parlamentu Europejskiego, gdy ostatnio była eurodeputowaną.
Marine Le Pen oskarżana o defraudację środków z funduszy UE
Oprócz Marine Le Pen o malwersacje finansowe oskarżanych jest trzech innych byłych eurodeputowanych: jej ojciec Jean-Marie Le Pen, jej były towarzysz Louis Aliot i Bruno Gollnisch, członek krajowego biura RN oraz skrajnie prawicowa grupa parlamentarna Europe des Nations et Liberties (ENL). Łączna kwota dochodzonych kwot wynosi dokładnie 617 379,77 euro.
Jak pisze Politico, nowy raport OLAF dotyczy „linii budżetowej” przeznaczonej na wydatki polityczne posłów do PE w ramach sprawowania mandatu. Według śledczych niektóre z tych wydatków były „fikcyjne”. Jak donosi Agencja Reutera, nikomu nie zarzuca się bezpośredniego czerpania zysków, ale raczej ubieganie się o fundusze unijne na takie cele, jak wydatki związane z personelem i wydarzeniami.
Nie jest to pierwsza sprawa, w której Marine Le Pen oskarżana jest o „defraudację środków publicznych”. Jak informuje Mediapart, Parlament Europejski na podstawie pierwszego raportu OLAF już w 2016 roku zwrócił się do niej o zwrot 339 tys. euro środków, uznanych za zdefraudowane. Łącznie z tymi środkami, których dotyczy najnowszy raport, jest to w sumie ok. 475 000 euro (339 000 + 136 000 euro) z funduszy europejskich.
Doniesienia Mediapart skomentował prawnik Marine Le Pen, Rodolphe Bosselut. Przekazał serwisowi, że jego klientka „nie wie nic” o ustaleniach OLAF i „nigdy nie miała dostępu” do raportu. Kwestionuje ona również rzekomy „brak niezależności” OLAF i jego „nadmierne uprawnienia […] w sposobie prowadzenia dochodzeń”.
Wybory we Francji. Maleją szanse Marine Le Pen na zwycięstwo
We Francji rozpoczyna się ostatni tydzień kampanii prezydenckiej. W niedzielę w drugiej turze zmierzą się urzędujący prezydent Emmanuel Macron i liderka partii Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen. Sondaże wskazują, że szef państwa jest faworytem głosowania.
Według ostatnich sondaży w drugiej turze na Emmanuela Macrona zagłosuje od 53 do 55 procent wyborców. Marine Le Pen może liczyć na wynik w granicach 44-47 procent. W ostatnich dniach prezydent Macron zwiększył przewagę nad konkurentką o co najmniej dwa punkty.
W pierwszym tygodniu kampanii przed drugą turą Emmanuel Macron zorganizował wiele wieców wyborczych, podczas których w ostrych słowach krytykował Marine Le Pen. Zarzucił jej powiązania z Władimirem Putinem i dążenie do destabilizacji Republiki. Emmanuel Macron stwierdził również, że liderka narodowców neguje globalne ocieplenie i obiecał, że jego przyszły premier będzie osobiście odpowiedzialny za politykę klimatyczną.
Z kolei Marine Le Pen skupiła się ostatnio na prezentowaniu swojego programu. Liderka narodowców złagodziła propozycję dotyczącą zakazu noszenia islamskiej chusty w przestrzeni publicznej, tłumacząc jednocześnie, że jej priorytetem jest walka o siłę nabywczą i dobrobyt ekonomiczny.
Jutro kandydaci na prezydenta zaczną przygotowywać się do debaty telewizyjnej, która odbędzie się w środę wieczorem. Drugie starcie pomiędzy Macronem i Le Pen odbędzie się 24 kwietnia.
Źródło: gazeta.pl