11-miesięczną Ester z Ukrainy uratowali katowiccy lekarze, którzy przeprowadzili 6 marca operację jej serduszka. Dzieciątko miało przejść zabieg w szpitalu w Kijowie, ale w wyniku wojny nie było to możliwe.
Poważna wada serca
Jej mama, Kristina (22 l.) ze Lwowa bezpiecznie ewakuowała się do Polski. Kardiochirurdzy z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach ze względu na stan zdrowia maleńkiej Ukrainki musieli pilnie przeprowadzić operację. Dziecko urodziło się z bardzo dużym ubytkiem w przedziale międzykomorowym, z ubytkiem w komorze międzyprzedsionkowej oraz z drożnym przewodem tętniczym.
-To był bardzo trudny zabieg, u małej Kristiny trzeba było wykonać wielopoziomową korekcję. Przeprowadziliśmy ją 6 marca. Układ krążenia dziecka był bardzo niewydolny z powodu wielu wad. Życie dziewczynki było zagrożone. Zamknęliśmy przewód tętniczy oraz ubytek międzykomorowy i międzyprzedsionkowy – powiedział dr hab. Marek Wites, kardiochirurg z GCZD, który przeprowadził operację. – Dziewczynka czuje się bardzo dobrze.
Dziękuję polskim lekarzom
– Jesteśmy wdzięczni lekarzom i pielęgniarkom z tutejszego szpitala, którzy zoperowali Ester i tak dobrze się nią opiekują. Od wszystkich w Polsce doznaliśmy wiele życzliwości i wsparcia – mówiła wdzięczna matka, pani Kristina.
Ester wraz z mamą opuściła katowicki szpital. Będą mieszkać na Śląsku u swoich przyjaciół
Lekarze z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka podkreślają, że zabieg u małej Ester w żaden sposób nie wpłynął na kalendarz operacji kardiochirurgicznych u innych pacjentów. – Zabiegi planowe wykonywane są zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami – podkreślają kardiochirurdzy z GCZD.
Źródło: fakt.pl