Grupa rybaków zauważyła dryfujący na wodzie worek. Kiedy go wyławiali, byli zaskoczeni jego ciężarem i rozmiarem. Po chwili dokonali makabrycznego odkrycia. Wewnątrz znajdowały zwłoki kobiety.
Przerażające sceny rozegrały się 10 grudnia. 20 km od wybrzeża Egmont Key na Florydzie grupa rybaków wyłowiła z oceanu duży worek na śmieci. Po otworzeniu go, okazało się, że wewnątrz znajdują się zwłoki kobiety. Natychmiast powiadomiono odpowiednie służby.
Miejsce, gdzie znaleziono ciało, podlega jurysdykcji FBI. Śledczy wstępnie ustalili, że kobieta miała ok. 40 lat. Pomimo kilku cech szczególnych, śledczy nie byli w stanie ustalić jej tożsamości. Przełom nastąpił jednak po kilku dniach.
Odnaleziona w oceanie kobieta to 34-letnia Heather Rose Strickland. Udało się ustalić, że po raz ostatni była widziana 5 grudnia, gdy opuszczała szpital HCA Florida Largo. Nie jest jednak jasne, dlaczego się tam pojawiła i czy ta konkretna wizyta dotyczyła jej stanu zdrowia.
FBI Poinformowało, że kobieta miała 165 cm wzrostu i dwa tatuaże: jeden na szyi (litery „B” i „E”), a drugi na udzie – różę. Kobieta miała konto w social mediach. Ostatnie zdjęcie opublikowała 17 lutego 2022 roku. Pozowała na nim w „zmysłowej pozie”.
Makabryczne odkrycie cały czas rodzi więcej pytań niż odpowiedzi. Wiadomo, że Strickland była matką. Nieoficjalnie ustalono, że miała 5 dzieci, ale wszystkie oddała do adopcji. Media podają też, że miała poważne problemy psychiczne.
Gdy odnaleziono jej ciało miała na sobie jedynie bikini. Służby nie poinformowały jak dotąd, czy na ciele widoczne były ślady świadczące o dokonaniu konkretnej zbrodni. Podano natomiast, że niebawem mają pojawić się wyniki raportu toksykologicznego. Rodzina ofiary potwierdziła, że Heather miała problem z uzależnieniem od narkotyków.
Źródło: twojenowinki.pl