Aleksandr Łukaszenka i Władimir Putin rozmawiali przez telefon na temat sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Liderzy zaznaczyli konieczność nawiązania dialogu między Mińskiem a Brukselą w celu rozwiązania problemu.
O rozmowie Łukaszenki i Putina poinformowała służba prasowa prezydenta Rosji. Ujawniła także szczegóły ustaleń między przewódcami.
„Brutalne działania” na granicy. Liderzy apelują o dialog
W piątek Władimir Putin rozmawiał przez telefon z Aleksandrem Łukaszenką. Przywódcy poruszyli wątek kryzysu na granicy Białorusi i Unii Europejskiej.
Z komunikatu opublikowanego przez służbę prasową prezydenta Rosji wynika, że liderzy zaznaczyli „ważność nawiązania współpracy” między rządem w Mińsku a instytucjami Unii Europejskiej „w celu uregulowania problemu”.
Łukaszenka miał także poinformować Putina o krokach, które podejmuje na rzecz wyciszenia konfliktu. Lider białoruskiego reżimu przekonywał o udzielaniu pomocy humanitarnej migrantom.
Wspomniał także o telefonicznej rozmowie z kanclerz Niemiec – Angelą Merkel. Ta rozmowa odbiła się szerokim echem także w Polsce – interweniował nawet Andrzej Duda, o czym informowaliśmy tutaj.
Liderzy mieli wyrazić „poważne zaniepokojenie” aktywnościami podejmowanymi przez stronę polską. Łukaszenka i Putin uważają, że są to działania „niedopuszczalne i brutalne”. O tym, jakie kroki zamierza podjąć Białoruś w związku z wydarzeniami z początku tego tygodnia, można przeczytać w tym artykule.
Putin dowiedział się o kryzysie z mediów i obarcza winą Zachód
To nie pierwsze rozmowy liderów w sprawie sytuacji na granicy. Kilka dni temu Władimir Putin udzielił wywiadu stacji Rossija 1, w trakcie którego zdradził, że od początku kryzysu dwukrotnie rozmawiał z białoruskim dyktatorem. – Nigdy wcześniej nie rozmawiałem z prezydentem Aleksandrem Łukaszenką na ten temat – deklarował.
Co więcej, Władimir Putin wyjawił, że o kryzysie na granicy Białorusi dowiedział się z mediów. W trakcie rozmowy kilkukrotnie zaznaczał, że Rosja „nie ma z tym nic wspólnego”.
Prezydent uważa, że kraje zachodnie próbują uniknąć odpowiedzialności za kryzys migracyjny. – To oni stworzyli warunki, w których tysiące, a nawet setki tysięcy ludzi opuściły swoje domy. Teraz szukają kogoś do obwiniania, aby uniknąć odpowiedzialności za to, co się dzieje – ocenił.
Dodatkowo zaapelował, aby państwa Zachodu zajęły się swoimi sprawami wewnętrznymi. – Nie próbujcie obarczać nimi innych, bo to wasze agencje muszą rozwiązać problem – przekonywał.
Źródło: goniec.pl