18-latka z Brazylii dwukrotnie szukała pomocy w szpitalu w związku z ostrym bólem brzucha, za każdym razem była odsyłana do domu. Lekarze nie zauważyli, że nastolatka jest w ciąży. Seria błędów popełnionych przez personel sprawiła, że musiała urodzić w domu. Niestety to nie był koniec tragicznych pomyłek.
Kobieta odczuwała silny ból brzucha
W poniedziałek 27 grudnia 18-letnia dziewczyna źle się poczuła, odczuwała bardzo silne bóle brzucha. Z tego powodu zdecydowała, że wezwie karetkę. Sytuacja miała miejsce w gminie Ariquemes w brazylijskim stanie Rondonia.
Kobieta z powodu ostrego bólu brzucha dwa razy została przyjęta na szpitalny oddział ratunkowy. Jak twierdzi rodzina 18-latki, w obu przypadkach, po wykonaniu podstawowych badań, została odesłana do domu.
Niestety, gdy kobieta wróciła do domu, ból zaczął się nasilać. Z relacji rodziny wynika, że urodziła dziecko bez pomocy medycznej. Lokalne media podają, że kobieta nie wiedziała o ciąży.
Wcześniak urodził się w piątym miesiącu ciąży i ważył 1 kg. Gdy rodzina udała się z maluchem do szpitala, lekarze uznali, że dziecko jest martwe.
Zauważył, że serce dziecka bije
Zrozpaczona rodzina zaczęła przygotowania do pogrzebu. Podczas przygotowań do ceremonii kierownik zakładu pogrzebowego zauważył, że serce dziecka bije. Natychmiast zabrał noworodka do szpitala, gdzie maluch został przyjęty na Oddział Intensywnej Terapii Noworodka w celu leczenia.
Obecnie nie posiadamy informacji o stanie jego zdrowia.
Śledztwo w tej sprawie trwa.
Źródło: parenting.pl