Świat

Lekarz przeszedł 17 km w śniegu, by dotrzeć na dyżur. „To jest powołanie!”

Ruch na ośnieżonych drogach Madrytu jest wyraźnie utrudniony. Ten hiszpański lekarz, by dotrzeć na swoją zmianę w szpitalu, musiał przebyć 17-kilometrowy dystans… pieszo.

Lekarz przeszedł 17 km w śniegu, by dotrzeć na dyżur. „To jest powołanie!”

Madryt wciąż walczy ze skutkami historycznej śnieżycy zwanej Filomeną. Wiele dróg jest zablokowanych, ruch często wstrzymany, transport publiczny działa nieregularnie.

Tymczasem trudne warunki pogodowe oraz stan pandemii dla medyków oznaczają jeszcze bardziej wzmożoną pracę. Doskonale wie o tym m.in. dr Alvaro Sanchez, stażysta na oddziale chirurgii w szpitalu Puerta de Hierro w Madrycie.

Aby stawić się na swym dyżurze, musiał przejść pieszo 17 km. Tyle właśnie dzieliło go od miejsca zamieszkania do szpitala.

Po 17 kilometrach w świeżym śniegu, godzinę i trzy kwadranse później docieram do szpitala, gdzie wreszcie będę mógł rozpocząć zmianę – mówi lekarz, będąc już u celu.

Post na Twitterze opatrzony jest opisem:

To jest powołanie!!Nasz rezydent Chirurgii Klatki Piersiowej i Kardiochirurgii, który oprócz tego, że jest świetnym lekarzem, jest także supersportowcem!

Dr Sanchez nie jest jednak jedynym pracownikiem szpitala Puerta de Hierro, któremu przyszło walczyć nie tylko z chorobami pacjentów, ale także z niesprzyjającą aurą.

Paz Maese, niegdyś dziennikarka, dziś odpowiedzialna za komunikację tego szpitala – regularnie publikuje na swoim koncie na Twitterze starcia madryckich medyków z zimową pogodą.

Zimowe krajobrazy i utrudnienia z nimi związane nie są dla Polaków niczym nadzwyczajnym. Tymczasem Hiszpanie takie sytuacje traktują jak egzotykę. Mieszkańcy Madrytu borykają się z opadami śniegu największymi od ponad 50 lat!

Źródło: pl.aleteia.org

Powiązane artykuły

Back to top button
Close