Syn kobiety zmarł tragicznie. Kiedy pogrążona w żałobie matka siedziała w samolocie, źle się czując, udając się na jego pogrzeb, podszedł do nich jeden młody mężczyzna z załogi samolotu i podał jej notkę napisaną w pośpiechu na serwetce. Kobieta nie mogła opanować płaczu jeszcze długo po tym, jak samolot wylądował.
Śmierć dziecka to największa tragedia, jaka możne dotknąć każdego rodzica. Nikt nie chce żyć dłużej niż jego syn czy córka, nie w taki sposób został urządzony świat. Trudno znaleźć jej nam słowa, które moglibyśmy takiej osobie zaoferować, wszystkie wydają się nieadekwatne. Ten młody mężczyzna jednak zdołał znaleźć odpowiednie.
Jej syn zmarł tragicznie
Tricia Belstra siedziała w samolocie, bardzo źle się czując — zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Kobieta była tam sama, siedziała pomiędzy dwójką kompletnie obcych ludzi, między nogami trzymając torbę na wymioty. Była roztrzęsiona. Jej syn nie żył — ciężko było to sobie w pełni uświadomić, a ona właśnie leciała na jego pogrzeb.
Kiedy podszedł do niej steward, drżącym głosem poprosiła o Colę i wodę. Zatroskany mężczyzna zapytał, czy wszystko u niej w porządku. Czując się zbyt wyczerpaną, żeby kryć się za maską fałszywego uśmiechu, kobieta powiedziała wprost, że zmarł jej syn i właśnie leci na jego pogrzeb. Młody mężczyzna złożył jej najszczersze kondolencje.
Słowa pełne otuchy
Kiedy Tricia wysiadała już z samolotu, steward podszedł do niej po raz ostatni. Mówiąc, że wie, że to niewiele, podał jej liścik. Jego treść wstrząsnęła Tricią.
– W 2004 roku straciłem starszego brata. Nie mogę sobie wyobrazić bólu, który jako matka przeżywasz, ale widziałem żałobę swojej mamy — napisał mężczyzna.
Poza smutną historią podzielił się on również pełnymi znaczenia słowami — Ból nie przemija, nie trać energii, starając się do tego doprowadzić. Zamiast tego, korzystaj z okazji, żeby robić rzeczy, które przynoszą ci szczęście. Odwiedź rodzinę, odnów kontakt z tymi, z którymi go straciłaś, podróżuj!
1
Otrzymała słowa dodające otuchy.
2
Leciała właśnie na pogrzeb syna.
Źródło: lelum.pl