Dopiero po 66 latach udało się pochować Lucię Mantione. Dziewczyna w wieku 13 lat została zgwałcona i zamordowana. Od 1955 roku, kiedy doszło do koszmarnych wydarzeń, Kościół nie wyrażał zgody na pochówek w katolickim obrządku.
6 stycznia 1955 roku w Montedoro na Sycylii rozegrała się prawdziwa tragedia. 13-lenia Lucia Mantione miała na chwilę wyjść z domu. Niestety, dziewczynka nigdy do niego nie wróciła. Dopiero 3 dni później odnaleziono jej ciało. Jak wynikało z sekcji zwłok, nastolatka została zgwałcona i uduszona. Na ciele 13-latki odnaleziono ślady walki, z których wynikało, że nastolatka próbowała się bronić.
Odmowa pochówku
Kiedy rodzina zmarłej dziewczynki chciała ją pochować, spotkali się z odmową. Proboszcz Don Vito Alfano powoływał się na katolickie prawo, zgodnie z którym nie ma możliwości pochować osoby, którą spotkała „gwałtowna śmierć”.
Bliscy 13-latki nie mogli pogodzić się z decyzją proboszcza i nie ustępowali w staraniach o godny pochówek. Niestety, ich działania nie przynosiły skutku.
Wieloletnia walka o możliwość pochówku
Historia 13-latki wstrząsnęła mieszkańcami miasta, którzy przez lata próbowali walczyć o możliwość pochówku. Dopiero przed kilkoma laty bracia Federico i Calogero Messana zwrócili się do biskupa z prośbą o interwencję.
Do przełomu w sprawie doszło, gdy na nowo zostało otworzone śledztwo. Jak udało się ustalić, na przedmiotach znalezionych miejscu zbrodni odnaleziono DNA sprawy. Dopiero wtedy udało się przekonać duchownych, by pochować dziewczynkę. Po 66 latach od zbrodni odbył się pogrzeb, na którym pojawiły się tłumy.
Do dziś sprawca nie został odnaleziony. Jak podejrzewano, mógł być nim mężczyzna z kryminalną przeszłością, za którym stała mafia.
Źródło: goniec.pl