Pewien kot doznał poważnych oparzeń po tym, jak cudem przeżył ogromny pożar. Na szczęście w końcu doczekał się szczęśliwego zakończenia i ponownie jest ze swoją rodziną.
Według New York Times 30 grudnia przez hrabstwo Boulder w Kolorado przetoczył się pożar. Na jego skutek na obszarze 62 hektarów zniszczeniu uległo około tysiąca podmiejskich domów, co doprowadziło do ewakuacji dziesiątek tysięcy mieszkańców. Był to jeden z najbardziej niszczycielskich pożarów w historii Kolorado.
W następstwie pożaru organizacja Humane Society of Boulder Valley zajęła się jedną z ofiar: pomarańczowym kotem pręgowanym, który przeżył doznając poważnych oparzeń.
Kota znaleziono 4 stycznia, zaledwie kilka dni po pożarze. Jak wynika z postu HSBV najpierw z oparzeń leczono go w lokalnej klinice weterynaryjnej. Potem zajęło się nim Humane Society, by zapewnić mu szerszą opiekę.
„Jego pyszczek i łapy były bardzo poparzone. Nasz pełen współczucia zespół weterynarzy natychmiast przystąpił do leczenia oparzeń. Oczyszczono jego rany, dbając o to, aby uśmierzyć mu ból” – napisano na profilu organizacji.
Z czasem oparzenia kota zaczęły się goić. Robił stałe postępy w dochodzeniu do zdrowia. W końcu znów można było wyraźnie zobaczyć jego oczy i twarz.
Nie było go w domu znacznie dłużej
Jednak, kiedy weterynarze myśleli, że odnaleźli rodzinę kota, okazało się, że to nie oni. Jak się okazało po bliższym przyjrzeniu się, osoby te zorientowały się, że to nie ich kot.
Mimo wszystko członkowie organizacji Humane Society kontynuowali poszukiwania rodziny kota. Sprawdzano lokalne ogłoszenia dotyczące zaginionych zwierząt. Opublikowano też historię kota w mediach społecznościowych, mając nadzieję, że ktoś go rozpozna i pomoże mu w powrocie do właścicieli.
Wreszcie kilka tygodni później kot doczekał się na spotkanie ze swoim właścicielem. Okazało się, że kot zaginął dużo prędzej niż sądzono, nie było go od roku.
Jak poinformowano w aktualizacji postu na profilu HSBV kot o imieniu „Boots” wcale nie zaginął podczas pożaru tylko rok temu!
„Jego właścicielka bezskutecznie szukała swojego ukochanego kota na wszystkie możliwe sposoby” – napisano w poście. „W chwili, gdy zobaczyła zdjęcia kobieta nie mogła uwierzyć własnym oczom. Zdjęcia przedstawiały kota, w trakcie powrotu do zdrowia w HSBV. Jego sierść wracała do normy przez co była bardziej charakterystyczna”.
Boots miał pecha, że poparzył się w trakcie pożaru. Mimo to ostatecznie wszystko ułożyło się najlepiej, jak mogło doprowadzając do odnalezienia dawno zagubionej rodziny.
Przedstawiciele organizacji HSBV udostępnili nagranie przedstawiające Bootsa, gdy ponownie spotkał się z poruszonym całą sytuacją właścicielem.
„Właścicielka była oszołomiona, gdy zdała sobie sprawę, że to jej dawno zaginiony towarzysz. Natomiast Boots był zachwycony, widząc ją dziś wieczorem!”
Cudownie, że historia Bootsa doczekała się szczęśliwego zakończenia. Cieszymy się, że po tym wszystkim, przez co przeszedł ten kot, znów jest ze swoją rodziną.
Źródło: newsner.com