Gdy panuje bardzo zła pogoda wielu z nas może korzystać z pracy lub nauki zdalnej w domu. Warto to docenić na przykład w śnieżny dzień. Jednak wiele osób może tylko o tym pomarzyć. Niektórzy nie mają wyboru i muszą wyjść na mróz, by przemieszczać się po zdradzieckich, zaśnieżonych drogach.
Kierowcy pługów śnieżnych to bohaterowie zimy, którzy dbają o to, by drogi były jak najbardziej bezpieczne w trakcie zimowych miesięcy. Bez nich nasze miasta byłyby sparaliżowane, kiedy spadłby śnieg.
Osoby pracujące w tym zawodzie nie tylko udają się do pracy w najchłodniejsze poranki, ale często muszą też pracować w ciemności. Po to, aby drogi były przejezdne, zanim większość z nas się obudzi.
Jednak pewien kierowca pługu śnieżnego stał się bohaterem, nie tylko dzięki wykonywanej przez siebie pracy polegającej na odśnieżaniu dróg West Bend w stanie Wisconsin. Mężczyzna uratował 5-letniego chłopca.
Rok temu w lutym David Gehrke o 4 nad ranem odśnieżał ulice. Wtedy to zauważył, że coś porusza się na poboczu. Na szczęście jego ciężarówka była dobrze oświetlona i gdy zbliżył się bardziej dostrzegł poruszającą się postać.
„Padał śnieg, wiało i było nieprzyjemnie” – powiedział David dla WISN News.
„Zdałem sobie sprawę, że to nie pies, ani jeleń, tylko mały chłopiec ubrany w zapinaną na suwak piżamę” – dodał David. „Oświetliły go boczne światła mojej ciężarówki. Pomyślałem co on tutaj robi o czwartej nad ranem?”
Pięcioletni Maddox Pierce myśląc, że jest sam w domu wyszedł z niego w środku mroźnej zimowej nocy.
Chłopiec mógł zamarznąć
Młodzieniec nie miał na sobie kurtki, czapki, ani nawet butów. Mógł z łatwością zamarznąć na śmierć.
David zatrzymał się na poboczu i wziął stamtąd małego chłopca.
„Natychmiast zdjąłem kurtkę, owinąłem ją wokół niego i wsadziłem go do ciężarówki” – powiedział. „Zadzwoniłem na policję. Włączyłem ogrzewanie, aby ogrzać go, zanim pojawi się pomoc.”
Policjanci, którzy przybyli na miejsce zabrali chłopca prosto do domu. Maddox powiedział im, że obudził się w środku nocy i myślał, że jest sam, więc postanowił iść do domu swojego dziadka.
Jednak Maddox nie był sam. Choć jego mama Brittany Weissenburger pracowała w tym czasie, w domu była z nim jego 14-letnia ciocia, aby się nim opiekować. Po prostu spała, kiedy Maddox wstał, było przecież bardzo wcześnie.
„Byłam w rozsypce, kiedy to wszystko się wydarzyło” – powiedziała mama Brittany. „Nigdy wcześniej czegoś takiego nie zrobił”.
Jak powiedziała Brittany po wszystkim zaopatrzyła się w kamery i alarmy, aby mieć pewność, że to się nigdy więcej nie powtórzy.
„Jestem taka wdzięczna” – powiedziała Brittany. „Akurat wyszedł z naszej kamienicy, zdążył przejść kawałek ulicy i go znaleziono.”
David był szczęśliwy, że znalazł się we właściwym miejscu we właściwym czasie i udało mu się zauważyć chłopca.
„Zdarzają się dziwne rzeczy, ale to była sytuacja zagrażająca życiu” – powiedział.
Policja wręczyła Davidowi dyplom uznania, ale jak powiedział: „Największą nagrodą, jaką otrzymałem, było przekazanie tego dziecka policji i upewnienie się, że jest bezpieczne”.
Dzięki Bogu, David zauważył małego Maddoxa. Boję się pomyśleć, co by się stało, gdyby tego nie zrobił.
Źródło: newsner.com