Jedenastolatka doprowadza weterynarza do łez ofiarowując swe urodzinowe pieniądze na leczenie chorego szczeniaczka
W tym tygodniu jedenastolenia mieszkanka Pensylwanii (USA) swoją niesamowitą szczodrością bardzo zaimponowała lokalnej społeczności, a u miejscowego weterynarza wywołała prawdziwy płacz. Ostatnich dni oddzielających ją od jej urodzin Liberty Miller nie spędziła na fantazjowaniu o torcie, prezentach, urodzinowej gotówce czy cukierkach, które na nią czekały. Zamiast tego dziewczynka zdecydowała się pomóc choremu szczeniakowi.
Liberty poprosiła swoich przyjaciół i rodzinę, aby zamiast kupować jej prezenty urodzinowe, wszyscy wpłacili pieniądze na odpowiednie konto bankowe. W ten sposób zebrała ponad 250 dolarów, które zostały przekazane do Dillsburg Vererinary Center w celu opłacenia opieki nad biednym, słabym szczeniakiem, którego perypetie doprowadziły go na pierwsze strony prasy zarówno krajowej, jak i międzynarodowej.
Miesiąc wcześniej mały Libre został uratowany w chrabstwie Lancaster. Był wykończony – do ogromnego cierpienia doprowadzała go posocznica, na którą był chory oraz poważna odmiana świeżbu skórnego, która sprawiła, że szczeniak praktycznie całkowicie stracił sierść. Trudno było w nim rozpoznać psa rasy Boston Terrier.
Kiedy pies przybył do Dillsburg Veterinary Center, był zbyt słaby żeby chodzić czy nawet samodzielnie utrzymać swą główkę w górze dłużej niż kilka sekund.
Dzieki darowiznom od takich wspaniałych osób jak Liberty oraz wzorcowej opiece doktora Ivana Pryora, stan Libre zaczął się poprawiać. Zwierzak je, szczeka oraz nabiera coraz więcej siły – wciąż jednak wymaga całodobowej, specjalistycznej opieki.
To, co przytrafiło się Libre, okryło Towarzystwo Zapobiegania Okrucieństwu wobec Zwierząt (SPCA) z hrabstwa Lancaster cieniem kontrowersji, ponieważ organizacja ogłosiła, że nie będzie wysuwać oskarżeń o okrucieństwo przeciwko hodowcy i właścicielowi farmy, z której odebrano szczeniaka. Pod siedzibą organizacji dochodziło do wielu protestów, a fala krytyki napłynęła z całego świata. Ludzie domagali się pociągnięcia hodowcy do odpowiedzialności oraz dymisji dyrektora wykonawczego SPCA w Lancaster.
W całym tym pościgu za sensacją, bezinteresowny gest małej Liberty wyróżnia się niczym symbol nadziei. Libre przeżył wiele cierpienia z rąk swojego poprzedniego właściciela, był skrajnie zaniedbany i chory, jednak jego historia zainspirowała młodą dziewczynkę do pięknych rzeczy – miłości i współczucia dla czworonogów. To właśnie tacy młodzi ludzie jak Liberty stanowią przyszłość i nadzieję zwierząt. Kiedy doktor Pryor został zapytany o to, jak się czuł, gdy dowiedział się o darowiźnie Libery, odpowiedział, próbując zdławić łzy:
„Nie znałem Liberty wcześniej, ale nie zmienia to faktu, ze jestem z niej naprawdę bardzo dumny”.
Źródło: funzoo.pl