Świat

Iran gra z Zachodem. Rakiety dla Rosji i wyrok na piłkarza

Iran nadal wspomaga Rosję w walce z Ukrainą. Próbuje też jednocześnie grać z Zachodem, przekonując, że wcale nie jest taki zły, jak go malują. I choć dostarcza broń, którą Rosjanie ostrzeliwują Ukrainę, to twierdzi, że pociski te „mają zmniejszony zasięg”. Trudno traktować to poważnie.

Iran gra z Zachodem. Rakiety dla Rosji i wyrok na piłkarza

Media informują – powołując się na źródła w wywiadzie izraelskim – że Iran ograniczy zasięg pocisków, które dostarcza Rosji. Jakoby w obawie przed konsekwencjami, które społeczność międzynarodowa mogłaby nałożyć na Teheran za pomoc Rosji.

Iran dostarcza Rosji w pomocy uzbrojenia. Irańskie drony-kamikaze Shahed spadały na ukraińskie obiekty infrastruktury krytycznej, takie jak ciepłownie i elektrownie. Do Rosji trafiają także pociski balistyczne ziemia-ziemia klasy Fateh i Zolfhagar.

Dostarczanie pocisków dalekiego zasięgu narusza rezolucję ONZ. Konsekwencją tego mogłoby być ponowne nałożenie na Iran międzynarodowych sankcji. A Iran wciąż walczy o możliwość sprzedaży swoich surowców naturalnych i chce kolejnego porozumienia atomowego, które umożliwiłoby mu rozwój, a społeczności międzynarodowej pozwoliłoby na kontrolę programu atomowego tego kraju.

Izrael twierdzi, że Iran nie zrezygnował zupełnie z przesyłania broni do Rosji, ale planuje przekazywać pociski o zasięgu mniejszym niż 300 kilometrów. Miałby także zmodyfikować inne rakiety tak, aby pozostały w parametrach rezolucji ONZ zakazującej Iranowi dostaw do innych krajów bezpilotowców i pocisków rakietowych o zasięgu powyżej 300 km i ładunku o masie przekraczającej pół tony.

W informacje te nie wierzy były funkcjonariusz Agencji Wywiadu, który służył w regionie Bliskiego Wschodu. Argumentuje, że ograniczenie zasięgu można wyłączyć. Mówiąc metaforycznie: jeśli np. ogranicznik prędkości w autobusie musi istnieć, to można go obejść. Trudno spodziewać się, by rosyjscy inżynierowie wojskowi nie byli w stanie poradzić sobie z obejściem ogranicznika zasięgu w pocisku rakietowym.

Piłkarz z wyrokiem

To jednak niejedyny problem z Iranem. Agencje prasowe poinformowały we wtorek, że sąd skazał na karę śmierci piłkarza Amira Nasr-Azadaniego za udział w protestach po śmierci Mashy Amini oraz w zamieszkach, w których zginęło trzech członków sił rządowych.

Słyszałem o tych doniesieniach. Nie dziwią mnie, ponieważ w Iranie wszelkiej maści celebryci mogą być potencjalnie traktowani jak zagrożenie dla władzy. USA i Europa dojrzewają do zmiany polityki wobec Iranu. Nie spodziewam się jednak, że w ciągu kilku tygodni Joe Biden wyjdzie i powie, że „zmieniamy reżim w Teheranie”. To jak z komunizmem, tego nie da się zreformować, to musi upaść samo. Jestem zdania, że ten system upadnie, otwarte jest tylko pytanie, kiedy to nastąpi – mówi o2.pl Marcin Piotrowski, analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, zajmujący się Iranem.

A w Iranie wciąż trwają protesty po śmierci Mahsy Amini. Kobieta została we wrześniu zatrzymana i brutalnie pobita przez członków irańskiej „policji obyczajowej”. Śmierć kobiety wywołała w Iranie silne protesty i zamieszki. I choć ich impet nieco się zmniejszył, wciąż trwają.

Na początku grudnia serwis Iran Independent informował, że władze Iranu zgłosiły z prośbą o pomoc w tłumieniu protestów właśnie do Rosji. Rosjanie mieliby dostarczyć Irańczykom sprzęt do tłumienia rozruchów oraz przeprowadzić szkolenia wśród irańskich służb porządkowych.

Źródło: o2.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close