Słynna rosyjska snajperka, 41-letnia Irina Starikova ps. Bagira została wzięta do niewoli przez siły ukraińskie. Mówi się, że ma na rękach krew co najmniej 40 osób, w tym cywilów. Dziś ujawniono, że jest żoną 43-letniego Aleksandra Ogrenicha ps. Gorynych (słowiański smok), który kierował separatystyczną „jednostką wywiadowczą” od około 2014 roku i twierdzi, że zabił ponad 100 Ukraińców.
Na oficjalnym Twitterze Ukraińskich Sił Zbrojnych pojawił się post o Irinie Starikovej. „Siły Zbrojne Ukrainy schwytały snajperkę 'Bagirę’ z ORDLO, która rozstrzelała ukraińskich jeńców w 2014 roku” – napisano.
❗️ ЗСУ взяли в полон снайперку „Багіру” з ОРДЛО, яка розстрілювала наших полонених у 2014 році. pic.twitter.com/lZJA7Nwn0T
— 🇺🇦Armed Forces (@ArmedForcesUkr) March 25, 2022
Anioł śmierci Putina w rękach ukraińskich wojsk
To prawdziwa para bezwzględnych zabójców. Jak podaje „Daily Mail”, elitarna rosyjska snajperka, która zabiła ponad 40 osób i jest nazywana Bagirą lub „aniołem śmierci Putina”, wyszła za mąż za dowódcę rebeliantów, który twierdzi, że zastrzelił ponad 100 Ukraińców.
43-letni Aleksandr Ogrenich, znany jako Gorynych (słowiański smok) uciekł z Białorusi i jest poszukiwany za szereg przestępstw. Wcześniej odsiadywał wyrok w więzieniu. Z kolei 41-letnia Irina Starikova została schwytana przez siły ukraińskie po tym, jak została ranna w walce. Działała w separatystycznym regionie Donbasu. Jej obecny los jest nieznany.
Para, którą niedawno sfotografowano razem, gdy odpoczywali „między zabójstwami”, twierdzi, że odebrała życie ponad 140 osobom. – Tak, zabiłem dużo ludzi – powiedział Ogrenich w jednym z wywiadów. – Liczba to ponad sto. A gdybyś mógł zobaczyć wroga w lunecie, co byś zrobił? – zapytał odnosząc się do rzekomych „ukraińskich faszystów”, o których mówi rosyjska propaganda.
Sześć lat temu powiedział w wywiadzie dla białoruskiego serwisu informacyjnego: „Oczywiście, cierpią niewinni ludzie. Nie możemy być doskonali. Zdarza się, gdy atak jest masowy – no cóż, nie da się od tego uciec, sam wiesz, że to wojna. Z naszej winy też są ofiary, nie zaprzeczam. Gdyby nie Rosja, wszyscy bylibyśmy tutaj martwi”.
Ogrenich przyznał też, że przed ucieczką z Białorusi do Donbasu był karany. Jego obecne miejsce pobytu nie jest znane.
Para zabójców długo unikała schwytania
Jak podaje „Daily Mail”, para pobrała się około 2015 roku. Oboje wcześniej byli w innych związkach. Snajperka pochodzi z Doniecka i ma dwie córki – 11-letnią Valerię i 9-letnią Julię.
Nie pochodzi z Serbii, jak donosiły niektóre źródła, ani nie była wcześniej zakonnicą. Zamieszanie mogło wyniknąć z powodu innej snajperki o podobnym kryptonimie, która jednak nie bierze udziału w wojnie w Ukrainie.
Jej los jest teraz w rękach Ukraińców, ale nie wiadomo, co się z nią stało. „Każdy, kto zabija cywilów na naszej ziemi, może spodziewać się kary” – poinformowało ukraińskie wojsko. Pojawiły się też informacje, że została porzucona przez swoich rosyjskich protektorów.
Sowiecka Rosja słynęła z rozmieszczania snajperek na polu walki podczas II wojny światowej, podczas gdy inne kraje wolały ograniczać kobiety do pracy w fabrykach lub rolnictwie.
Źródło: fakt.pl