Johny Hickey jest autystycznym 8-latkiem, który przeszedł ogromną metamorfozę dzięki psiej miłości. Zanim jednak poznamy historię rodziny Hickey, przyjrzyjmy się Xenie. Szczeniakowi, który przeżył koszmar po to, by móc pomagać.
Pies prawie zagłodzony na śmierć
Chrissy Kaczyński z fundacji Canine Caravan Rescue, która znalazła suczkę, była pełna wątpliwości czy uda się ją odżywić. Stan psa był fatalny. Trudno ogląda się zdjęcia, na których maksymalnie wychudzony pies zmaga się z tym, by przeżyć kolejny dzień. Xena okazała się jednak niezwykle waleczna (stąd jej imię) i pokazała całemu światu, że nie można się poddawać.
Kiedy pies był już w dobrym stanie, Chrissy rozpoczęła starania o rodzinę adopcyjną. Mama Johnego, Linda, natychmiast zgłosiła się, by wziąć psa na próbny weekend. Od tygodni śledziła jej walkę o zdrowie na Facebook’u i zdążyła już ją pokochać. Tylko czy Johny i reszta psów też zaakceptują Xenę?
Miłość od pierwszego wejrzenia
Mimo tego, że rodzina miała już dwa psy, Johny nie nawiązał z nimi żadnego kontaktu. Wszystko zmieniło się, kiedy zobaczył Xenę. Oboje od razu się w sobie zakochali. Johny, który nigdy wcześniej nie wykazywał żadnego zainteresowania psami, nagle chciał Xenę dotykać i pozwolił jej być blisko siebie.
„Wydaliśmy tysiące dolarów na różne terapie, a okazało się, że najlepsza miała cztery nogi i siedziała w naszym salonie” – komentuje pierwsze spotkanie syna z psem mama Johnego.
Życie chłopca bardzo zmieniło się odkąd zamieszkała z nimi Xena. Jak większość dzieci autystycznych, Johny ma kłopoty z bliskością i dotykiem, rozumieniem stanów emocjonalnych, a rytuały i uporządkowany tryb życia pomagają mu mierzyć się z codziennością. Dla Xeny Johny pokonał niepokój związany z przygotowywaniem jedzenia (bo sam każdego dnia karmi psa), nie boi się już przebywać poza domem i zrobił się znacznie bardziej społeczny i otwarty na innych ludzi.
Źródło: wamiz.pl