6-letni Aleks Damaskinow w dzień wschodniej Wielkanocy bawił się z bratem na plaży nad Morzem Czarnym w Bułgarii. Nagle ujrzał dziwny przedmiot, który wyrzuciło morze. Odkrycie było zaskakujące i wielu potraktowało go jako znak z nieba…
Ikona wyłowiona z morza
Aleks wraz bratem i rodzicami spędzali ferie świąteczne w znanym w Bułgarii kurorcie Silistar nad Morzem Czarnym, niedaleko miasta Burgas. W Niedzielę Wielkanocną wraz z bratem chodzili wzdłuż linii brzegowej zbierając muszle i kolorowe kamyki.
W pewnej chwili morze wyrzuciło duży, kwadratowy przedmiot, przypominający czarną skrzynkę. Chłopiec zauważył, że pudełko jest przykryte grubą warstwą błota i mokrego piasku oraz mułu. Pomyślał więc, że znalazł porzucony przez kogoś zestaw gier planszowych, który można kupić w marketach.
Po obmyciu wodą morską Aleks z zaskoczeniem ujrzał, że znalazł ikonę. Co jednak jeszcze bardziej zaskakujące, była to ikona Zmartwychwstania Pańskiego, umieszczona w srebrnej koszulce, za szkłem i nieco sfatygowaną już ramą, noszącą ślady otarć i ułamań.
Chłopcy pokazali ikonę rodzicom, którzy postanowili przekazać ikonę parafii prawosławnej św. Jana Chrzciciela w pobliskiej wsi Rezowo.
Przypadek, a może znak?
Albert Einstein zwykł mawiać, że „przypadek to Bóg przechadzający się incognito”. Fakt, że ikonę Zmartwychwstania mały chłopiec znalazł właśnie w samą Wielkanoc można oczywiście traktować jako ciekawy zbieg okoliczności i przypadek.
Ma on jednak swoją głęboką symbolikę. Tym bardziej, że zabłoconą ikonę wyrzuciły fale morskie płynące z kierunku najbardziej cierpiących w wyniku agresji rosyjskiej południowych regionów Ukrainy leżących nad Morzem Czarnym.
„Nie wiemy, w jaki sposób ta ikona się tutaj znalazła, może znajdowała się na jakimś statku, mogła też przypłynąć aż od wybrzeży Ukrainy, ale gdy zanieśliśmy ją do cerkwi we wsi, ludzie w parafii wiedzieli bez problemu, jak to wydarzenie odczytać. Sam myślę, że to pewien rodzaj cudu” – powiedział telewizji bułgarskiej ojciec chłopca, Aleksandyr Damaskinow.
„Pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie”
Proboszcz miejscowej parafii, o. Jordan, bardzo ucieszył się z podarowania znalezionej na brzegu morza ikony, zwłaszcza, że planował zakup nowej ikony Zmartwychwstania do cerkwi (w tradycji wschodniej ikona Zmartwychwstania znajduje się na środku świątyni aż do święta Wniebowstąpienia Pańskiego).
„Dzieci są czyste, gdyż nie jest im dane wejście w szczegółową rzeczywistość grzechu i zła, których ostatnio na świecie bardzo mocno doświadczamy. Dziecko zobaczyło w tej ikonie coś czystego, zobaczyło jej blask.
Ale co warto zauważyć, nie zachowało tego blasku tylko dla siebie, lecz podzieliło się swoją radością z nami. Cuda zdarzają się codziennie, także wokół nas, trzeba tylko mieć szeroko otwarte oczy” – ocenił proboszcz.
Ikona Zmartwychwstania Pańskiego
Po poświęceniu ikony umieszczono nad nią płonącą łampadę (świeczkę oliwną, umieszczaną w świątyniach wschodnich). Okoliczni wierni i mieszkańcy zaczęli częściej nawiedzać cerkiew, aby pomodlić się przed nieoczekiwanym znaleziskiem.
Ikona Zmartwychwstania, którą 6-letni Aleks znalazł na plaży w Niedzielę Wielkanocną jest typowym, greckim przedstawieniem Zmartwychwstania (gr. Ἀνάστασις/Anastasis) i pokazuje zstąpienie Chrystusa do Otchłani.
Zbawiciel ukazany jest w niej w dynamicznym, wznoszącym się ku jasnej górze z ciemnych odmętów i trzymającym za rękę Adama i Ewę. Na dalszym planie ikony znajdują się patriarchowie i prorocy Starego Testamentu oraz św. Jan Chrzciciel.
Źródło: aleteia.org