Australijka Lorien Norman, choć okrutnie skrzywdziła swoją małą córeczkę, nie poniesie praktycznie żadnych konsekwencji. A przecież to, co zrobiła zwyczajnie przeraża! 26-latka dotkliwie zbiła malutką Evie metalową łyżką cedzakową. Na dodatek kobieta nie ma żadnych wyrzutów sumienia.
8-miesięczna Evie została znaleziona cała posiniaczona, a na jej twarzyczce – oprócz siniaków – roiło się też od innych ran. Podczas śledztwa i późniejszej rozprawy przed sądem wyszło na jaw, że wyrodna matka biła maleństwo metalową łyżką cedzakową. Dziewczynka z obrażeniami trafiła do szpitala. Okazało się, że poza fizycznymi ranami doznała silnego urazu na tle psychicznym.
Jednak 26-letnia Lorien Norman nie tylko nie przejmuje się zanadto losem dziecka, lecz także nie zdaje sobie najwyraźniej sprawy z okropności czynu, którego się dopuściła. Zamiast przynajmniej wyrazić skruchę, chwali się tym, że „przetrwała burzę medialnych ataków przeciwko niej”.
Szczególnie bulwersujące jest to, że tuż po ogłoszeniu wyroku Norman napisała prześmiewczego SMS-a do swojego byłego partnera i ojca dziecka – „A więc wcale nie idę do więzienia. Mimo tej całej burzy w mediach społecznościowych udało mi się”.
Sąd skazał ją bowiem jedynie na karę grzywny i wyrok w zawieszeniu…
Z decyzji wymiaru sprawiedliwości najbardziej zszokowany jest właśnie ojciec malutkiej Evie.
„Moja mała córeczka będzie potrzebowała bardzo długiej terapii. Choć siniaki szybko znikną, to przecież ona sama nie zapomni szybko tego, co ją spotkało. Teraz boi się nawet wtedy, kiedy ktoś zbliża się do jej twarzy” – powiedział mężczyzna.
Źródło: kowbojki.pl