Świat

Białoruś uderzy na Ukrainę? „Wojsk rosyjskich nieformalnie może tam być więcej”

Władimir Putin nie ustaje w wysiłkach, by zmusić Aleksandra Łukaszenkę do większego zaangażowania w wojnę na Ukrainie. A konkretnie w zbrojne uderzenie na ten kraj u boku rosyjskich wojsk, które już teraz są gromadzone na Białorusi. „Nieoficjalnie może być znacznie więcej. Jeśli uderzą, być może zabiorą ze sobą część białoruskich żołnierzy” – ostrzega płk Maciej Matysiak w rozmowie z Wirtualną Polską.

Aleksandr Łukaszenka uderzy na Ukrainę przy pomocy Rosjan? Władimir Putin nadal naciska na białoruskiego dyktatora

Od początku wojny na Ukrainie Aleksandr Łukaszenka otwarcie wspiera rosyjską agresję i politykę Władimira Putina. Nie ma innego wyjścia, bo jest od niego zależny. Jednak jak dotychczas wojska białoruskie nie biorą udziału w wojnie, Mińsk jedynie udostępnia rosyjskiej armii swoje terytorium do ćwiczeń i ataków powietrznych na Ukrainę. Nie brak głosów, że strona rosyjska robi wszystko, co się da, żeby zmusić Aleksandra Łukaszenkę do większego zaangażowania w wojnę na Ukrainie. A konkretnie w zbrojne uderzenie na ten kraj u boku rosyjskich wojsk, które już teraz są gromadzone na Białorusi. Musimy pamiętać o tej ewentualności – ostrzegają wojskowi w rozmowie z Wirtualną Polską. Co mówi płk Maciej Matysiak, były zastępca szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego, o Rosjanach i Białorusinach?

„Nieoficjalnie może być znacznie więcej. Jeśli uderzą, być może zabiorą ze sobą część białoruskich żołnierzy”

„Nie bez powodu rosyjski prezydent Władimir Putin pod koniec grudnia pojawił się w stolicy Białorusi – Mińsku. A wcześniej przebywał tam minister obrony narodowej Siergiej Szojgu. To nie były wizyty kurtuazyjne. To cały czas wywieranie presji na białoruskiego przywódcę. Ten formalnie deklaruje cały czas ścisłą współpracę z rosyjską armią, ale nieformalnie stawia opór” – uważa pułkownik Maciej Matysiak. „Rosjanie przerzucili do Białorusi zmobilizowanych żołnierzy, gotowych pójść na front. Gromadzą tam siły, szkolą się na poligonach. I realizują na razie główny cel: angażowanie uwagi ukraińskiej armii w tamtym rejonie. Ukraina musi tamten obszar stale zabezpieczać, chociażby dlatego, że blisko jest Kijów (…). Oficjalnie jest tam ich [rosyjskich żołnierzy] ok. 15-20 tysięcy. Nieoficjalnie może być znacznie więcej. Jeśli uderzą, być może zabiorą ze sobą część białoruskich żołnierzy. Wtedy Putin mógłby komunikować, że reżim Alaksandra Łukaszenki wspomaga fizycznie rosyjskich żołnierzy. Tyle że Łukaszenka się temu przeciwstawia, bo straciłby władzę” – uważa płk Maciej Matysiak.

Źródło: se.pl

Helena

Leave a Comment

Najnowsze posty

Przedwyborcza debata prezydencka w Republice. Kto się pojawi i jakie będą zasady?

W poniedziałek, 14 kwietnia, na antenie TV Republika odbędzie się debata kandydatów na prezydenta. Początek…

4 dni temu

Atak na Sumy. Trump mówi o pomyłce, eksperci widzą strategię Kremla

Dwie rosyjskie rakiety balistyczne spadły na centrum Sum. Zginęło 35 osób, wśród nich dwoje dzieci.…

4 dni temu

Dziennikarz TVN24 zatrzymany przez CBA. Trafił do aresztu na trzy miesiące

Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało w piątek Mateusza W., prezentera TVN24 i TVN24 BiŚ specjalizującego się…

4 dni temu

Horoskop na dziś — 10 kwietnia 2025. Sprawdź, co gwiazdy mają Ci do powiedzenia

Dla wielu ludzi horoskopy są sposobem na lepsze zrozumienie siebie i swoich emocji. Nawet jeśli…

1 tydzień temu

Real Madryt padł! Pogrom w Lidze Mistrzów – cały świat zachwycony!

To była noc, o której kibice będą mówić jeszcze długo! Real Madryt, gigant europejskiego futbolu,…

1 tydzień temu

Śmierć, która poruszyła serca. Apel o empatię po tragedii 14-latki

Z wielkim smutkiem i bólem serca przyjęto wiadomość o śmierci 14-letniej Niny Sienkiewicz, uczennicy polskiej…

1 tydzień temu