Kościoły, cerkwie czy meczety to miejsca, które niekoniecznie kojarzą się z karczemnymi awanturami i pobiciami. To miejsca, gdzie wierni zwykle w ciszy i spokoju się modlą bądź słuchają, co mówi duchowny. Zupełnie inaczej było w tym przypadku, w miejscowości Chmielnicki, w zachodniej części Ukrainy.
Będący żołnierzem Artur Ananiew miał już dość rosyjskiej agresji na swój kraj i postanowił odwiedzić Ukraińską Cerkiew Prawosławną Patriarchatu Moskiewskiego. Postanowił zadać zgromadzonym w świątyni jedno pytanie. — „Ile jeszcze ludzi musi zginąć, żebyście przestali tu przychodzić?” — zapytał Ananiew, będący ochotnikiem w 19. Pułku Piechoty. To mocno nie spodobało się moskiewskiemu duchownemu, który… pobił żołnierza. I to solidnie.
Karczemna awantura podczas nabożeństwa. Duchowny nie miał litości dla żołnierza
Na nagraniu widać, jak pop obrządku moskiewskiego wyprowadza cios za ciosem, nokautując wręcz wojskowego. Wokół stoją zdezorientowani całą sytuacją parafianie. Ostatecznie do cerkwi przyjechała ukraińska policja, która… aresztowała żołnierza. Artur Ananiew z potyczki z duchownym wyszedł ze wstrząsem mózgu i urazem głowy.
Jestem zniesmaczony, że w moim rodzinnym mieście panuje rosyjskie wyznanie. Tymczasem w całym kraju stróże prawa otwierają kolejne sprawy o zdradę stanu przeciwko moskiewskim duchownym
Ukrainian media published a video from Khmelnytskyi, where there was a conflict between a serviceman and a UOC MP priest in a church.
The reason for the scuffle was the soldier’s question: „How many people have to die before you stop coming here?” pic.twitter.com/hdKq0gbdHw
— NEXTA (@nexta_tv) April 2, 2023
Źródło: fakt.pl