Świat

Atak zwolenników Trumpa na Kapitol. Policja potwierdziła, że postrzelona kobieta nie żyje

Kobieta postrzelona podczas zamieszek na Kapitolu nie żyje – potwierdziła policja z Waszyngtonu. Wcześniej media informowały, że kobieta jest w stanie krytycznym po postrzeleniu w klatkę piersiową.

Waszyngtońska policja potwierdziła, że postrzelona podczas zamieszek na Kapitolu kobieta nie żyje. Zmarła w szpitalu. Policja nie ujawniła tożsamości ofiary ani nie poinformowała, w jakich okolicznościach została ona postrzelona. Szef Departamentu Policji Metropolitalnej Robert Contee przekazał tylko, że była cywilem.

Niedługo później rodzina potwierdziła, że ofiarą gwałtownych zamieszek w Kongresie jest Ashli Babbit. – Nie wiem, dlaczego zdecydowała się to zrobić – powiedziała jej teściowa, pytana, dlaczego Babbit przyjechała na protest do Waszyngtonu, by brać udział w zajściach.

Jej profil w jednym z serwisów społecznościowych jest pełen wpisów dot. rzekomych fałszerstw wyborczych, teorii spiskowych i sprzeciwu wobec obostrzeń pandemicznych. Kobieta prowadziła z mężem firmę w San Diego, była weteranką Air Force.

Kobieta została postrzelona, gdy próbowała wedrzeć się przez wybitą szybę do jednego z pomieszczeń wewnątrz budynku. Do szpitala została przewiezniona w stanie krytycznym.

CNN podaje, że kolejna osoba jest w stanie krytycznym. Chodzi o 24-latka, który wszedł na rusztowanie na zachodniej części Kapitolu i spadł z wysokości około 10 metrów.

Atak zwolenników Trumpa na Kapitol

W środę zwolennicy prezydenta Donalda Trumpa wdarli się do Kapitolu, gdzie odbywał się proces liczenia głosów elektorskich w amerykańskich wyborach prezydenckich. Wcześniej zwolennicy Trumpa wzięli udział w wiecu z udziałem prezydenta, który powiedział im, że nigdy nie uzna zwycięstwa Joe Bidena.

Następnie dziesiątki tysięcy protestujących ruszyło w kierunku siedziby Kongresu. Po dotarciu na Kapitol grupa protestujących z amerykańskimi flagami i transparentami „Trump 2020” sforsowała bariery ochronne. Dziesiątki osób wdarły się do siedziby parlamentu, gdzie osoby z zewnątrz nie mają wstępu. Niektórzy protestujący krzyczeli do członków Kongresu „Zdrajcy!”. Służby ochronne użyły gazu łzawiącego. W pewnym momencie oficerowie strzegący sali obrad Izby Reprezentantów stali przy drzwiach z gotową do strzału bronią.

Od godziny 18 czasu lokalnego (północ czasu polskiego) w Waszyngtonie obowiązuje godzina policyjna.

Źródło: gazeta.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close