Świat

6-tygodniowa dziewczynka zasnęła w ramionach matki po karmieniu. Już się nie obudziła

Koszmar świeżo upieczonej mamy z Wielkiej Brytanii. Kobieta jak co wieczór nakarmiła swoją maleńką, 6-tygodniową córeczkę, która w bezpiecznych ramionach rodzicielki zasnęła. Niestety już się nie obudziła, a matka dziewczynki nigdy sobie nie wybaczy tego, co się stało…

6-tygodniowa dziewczynka zasnęła w ramionach matki po karmieniu. Już się nie obudziła

Do tragedii doszło w podlondyńskim Woolwich w Wielkiej Brytanii 1 lutego minionego roku. Wówczas 6-tygodniowa Lilly-Marie Tina Harris zasnęła po karmieniu na rękach swojej matki. Niedługo później także kobieta zasnęła z niemowlęciem na rękach. Dopiero około 3 nad ranem ojciec dziecka przebudził się i zauważył, że dziecko wyślizgnęło się z rąk matki i znalazło się pod jej ciałem.

6-tygodniowa dziewczynka wyślizgnęła się z ramion matki, kiedy ta zasnęła

Dziewczynkę natychmiast przewieziono do szpitala Queen Elizabeth Hospital w Woolwich. Na miejscu lekarze jeszcze przez dwie doby walczyli o jej życie. Udało im się przywrócić zatrzymaną akcję serca, lecz nie mogło ono wrócić już do normalnego rytmu, ze względu na poważne niedotlenienie mózgu. 3 lutego oficjalnie stwierdzono zgon Lilly-Marie.

Przyczynę śmierci określono jako „uogólnione i rozlane niedokrwienie mózgu i rdzenia kręgowego w wyniku niebezpiecznego środowiska spania, w tym spania blisko z osobą dorosłą”.

Prokuratura zbadała tragiczną śmierć 6-tygodniowej dziewczynki

Informacja o śmierci maleńkiej Lilly-Marie dopiero teraz trafiła do mediów, ze względu na zakończony proces w sprawie jej śmierci. Po przeprowadzonym śledztwie sąd uznał, że tragiczne odejście niemowlęcia było wypadkiem. Na sali sądowej rodzice Lilly-Marie nie byli obecni.

„Wypadek klasyfikowany jest jako wydarzenie, które znajdowało się poza kontrolą człowieka” — zaznaczono.

Lokalna prokuratura oceniła, że „w raporcie z sekcji zwłok nie było żadnych innych niepokojących ustaleń, które byłyby niezgodne z przedstawionymi faktami”.

Źródło: fakt.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close