18-letnia Millie Taplin z Essex w Anglii podczas swojej imprezy urodzinowej wzięła tylko kilka łyków drinka. To wystarczyło, by przez następnych kilka godzin leżała całkowicie sparaliżowana i niezdolna wymówić choćby słowo. Jak wspomina jej mama, zachowywała się, jakby coś ją opętało. Okazało się, że ktoś do drinka dosypał jej narkotyki.
31 lipca miał być niezapomniany dla Millie Taplin, która właśnie weszła w dorosłość. To właśnie tego dnia dziewczyna z grupką znajomych świętowała swoje 18. urodziny. To był pierwszy raz, gdy dziewczyna wyszła do klubu sama ze znajomymi. Niestety, szampańska zabawa w pewnym momencie zamieniła się w horror.
18-latce dodano narkotyk do drinka
Jak opowiada mama Millie, nastolatka bawiła się z przyjaciółmi w barze Moo Moo w Essex, gdzie spotkali grupkę mężczyzn – niektórzy z nich byli dobrze znani Millie. To właśnie jeden z nich zaproponował 18-latce drinka – wódkę z lemoniadą. Dziewczyna zgodziła się, ale z zaoferowanego jej drinka wypiła zaledwie kilka łyków, bo, jak stwierdziła, był za mocny.
Kilka łyków wystarczyło jednak, by po chwili Millie Taplin straciła panowanie nad swoim ciałem. 18-latka poczuła nagłe uderzenie gorąca i padła niczym sparaliżowana. Od razu trafiła do szpitala, gdzie zajęli się nią lekarze. Taki stan utrzymywał się u Millie przez cztery godziny. W jej organizmie wykryto narkotyki.
Przerażającą historią, jaka spotkała młodą Brytyjkę, podzieliła się w mediach społecznościowych jej mama. Jak napisała, zrobiła to ku przestrodze, by ostrzec inne dziewczyny przed braniem drinków od nieznajomych.
Millie zachowywała się, jakby była opętana
– Tak wygląda bycie naszprycowanym. Uważajcie na siebie, gdy wychodzicie. Moja córka miała szczęście, że była z dobrymi przyjaciółmi, którzy właściwie zareagowali. Udostępniajcie ten post, żeby uświadomić innych – napisała Claire Taplin, mama Millie, publikując wstrząsające zdjęcia córki ze szpitala oraz filmik.
Na nagraniu udostępnionym w internecie widać Millie, jak wije się sparaliżowana, z wykrzywioną w grymasie twarzą i nienaturalnie powyginanymi palcami. Dziewczyna nie była w stanie zapanować nad swoim ciałem i wypowiedzieć nawet słowa. Pomimo tego doskonale wiedziała, co się z nią dzieje, można było nawiązać z nią kontakt wzrokowy.
– Ogarniałam wszystko, co działo się dookoła, mogłam odpowiadać ludziom w myślach, ale nie mogłam nic z siebie wydusić. To było naprawdę przerażające. Mój mózg tam był, ale nie moje ciało. Nigdy wcześniej się tak nie czułam – wspomina Millie.
Mama 18-latki podzieliła się historią ku przestrodze
– Nagranie jest bardzo niepokojące, ale jeśli to uratuje jedną dziewczynę, chociaż jedną, to warto się tym podzielić. Nic nie może przygotować cię na zobaczenie czegoś takiego. To jest po prostu koszmarnie przerażające. Wyglądała jak opętana. Zdębiałam. Patrzyłam na nią i myślałam: co oni jej do cholery dali. Nigdy w życiu nie widziałem czegoś takiego. Była całkowicie zamrożona, jej palce były wygięte jak szpony – opowiada Claire Taplin w rozmowie z „The Mirror”.
Następnego dnia rano Millie została wypisana ze szpitala do domu. Sprawę zgłoszono na policję i w klubie nocnym.
Źródło: fakt.pl