10-letni chłopiec został zmiażdżony przez barierkę w Topshop. Spadła na niego i uderzyła go w głowę, podczas gdy jego rodzina kupowała w sklepie spodnie. Dzisiaj zakończyło się śledztwo.
10-latek przygnieciony przez barierkę
Kadena Reddicka widziano, jak huśtał się na barierce w sklepie 13 lutego 2017 r. Konstrukcja o wadze 180 kg przewróciła się i uderzyła go w twarz, po czym został przewieziony do szpitala. Niestety, chłopca nie udało się uratować. Śledztwo toczyło się od 2017 roku i zakończyło dopiero po 3 latach.
Ustalenia śledczych
Śledczy ustalili, że Kaden biegał po sklepie, podczas gdy jego siostra, matka i babcia kupowały dżinsy. W pewnym momencie zaczął huśtać się na sklepowej konstrukcji. Cała struktura barierki przewróciła się na Kadena i uderzyła go w twarz, powodując druzgocące obrażenia.
Chłopiec, mimo przewiezienia do szpitala, nie przeżył. Jego rodzina była zdruzgotana wypadkiem. Na – z pozoru – niegroźnych zakupach doszło do straszliwej tragedii.
Barierka była atrakcją dla dzieci
Kilka sekund przed wypadkiem on i jego siostra kłócili się o słodycze zawieszone na feralnej barierce, podczas gdy jego babka Deborah płaciła za spodnie przy kasie. Matka Kadena, Lisa Mallett, powiedziała:
Pamiętam, jak moja córka zbierała słodycze z jednej z barier. Kaden powiedział, że też chce więcej słodyczy.
Pani Mallet opisała barierę jako 3 metrową konstrukcję, na której znajdowały się słodycze.
Źródło: popularne.pl