Prześladowanie w szkole to temat niezwykle trudny i aktualny. Jest to zjawisko, z jakim trzeba walczyć. Gdy rodzic jednego z uczniów okolicznej szkoły dowiedział się o tym, że jego syn zachowuje się skandalicznie wobec młodszych kolegów, postanowił wymierzyć mu dotkliwą karę.
Szkoły i nauczyciele starają się często promować atmosferę wzajemnej akceptacji koleżeństwa. Dzieci właśnie w trakcie swojej edukacji dorastają i nabywają cechy, które będą warunkować ich charakter w przyszłości.
Dlatego też bardzo dużo mówi się o prześladowaniach. Jest to z pewnością kategoryczne i naganne zachowanie, które nigdy nie powinno mieć miejsca. Niestety, nawet dziś nie brakuje uczniów, którzy nie szanują drugiego człowieka i czerpią radość z zadawania mu cierpienia.
Jedną z takich osób był właśnie 10-letni chłopiec. Choć młody, dał po sobie poznać, że ma wiele złych nawyków. Ciężko stwierdzić czy to wina wychowania, towarzystwa czy po prostu takiego charakteru, ale jedno jest pewne – jego ojciec tego nie toleruje.
Dlatego też, gdy dowiedział się o występkach syna, postanowił zgotować mu solidną karę. Wpadł na wyjątkowy pomysł, który miał docelowo pokazać chłopcu, że nie należy zadzierać z innymi i każde złe zachowanie zasługuje na potępienie. Niektórzy internauci czują się zbulwersowani jego metodami.
Ojciec zgotował swojemu synowi surową karę
Bryan Tornhill dowiedział się, że jego 10-letni syn zachowuje się skandalicznie wobec młodszego kolegi. Do nieprzyjemnych sytuacji dochodziło w szkolnym autobusie, którego kierowca postanowił przez trzy dni nie wpuszczać prześladowcy do środka. Bryan postanowił zastosować inne metody wychowawcze, aby uświadomić mu, jak karygodne jest takie zachowanie.
Ojciec kazał swojemu synowi biec do szkoły w deszczu. On sam jechał za nim swoim samochodem. Mimo złej pogody chłopiec szczęśliwie trafił na zajęcia.
Przy okazji warto wyjaśnić, że dziecko nie zachorowało, nie przemokło i nic złego mu się nie stało. Ojciec był pod wrażeniem prędkości syna (prawie 10 km/h), który bez problemu przebył trasę 1,6 kilometra. W trakcie podróży miał on zastanowić się nad swoim zachowaniem i zrozumieć, dlaczego było ono tak złe.
Pod filmem opublikowanym w serwisie YouTube nie brakuje pozytywnych reakcji. „Dlatego chłopcy, którzy mają dobrych ojców, rzadziej dopuszczają się aktów przemocy i / lub trafiają do więzienia. Aby naprawić złe zachowanie, konsekwencje muszą być skuteczne. Ten chłopiec nie był w niebezpieczeństwie i nie został skrzywdzony, ale dowiedział się, że złe rzeczy niosą za sobą przykre konsekwencje” – czytamy w komentarzach.
Nie wszyscy jednak byli pod wrażeniem dość sprytnego pomysłu ojca. „Szkoda, że tata prowadził ten ogromny, zanieczyszczający pojazd. Mógłby biec daleko z tyłu, upewniając się, że dotrze do szkoły, ale nie wypompowując zanieczyszczeń” – grzmią dość zaskakujące głosy niektórych.
Źródło: pikio.pl